Od 1 października 2017 roku świadczeń w zakresie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej udziela 498 placówek, o 79 więcej niż przedtem, w województwie mazowieckim – 79 (o 10 więcej niż przedtem). Jest to efekt wprowadzenia sieci szpitali, która tego dnia weszła w życie. Zgodnie z przepisami punkty nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej zorganizowały placówki zakwalifikowane do I, II i III poziomu sieci szpitali.

 

Cel  - skrócenie kolejek

 

Celem utworzenia punktów nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej przy szpitalach było skrócenie kolejek w szpitalnych oddziałach ratunkowych i izbach przyjęć, gdzie ciężko chorzy pacjenci wymagający szybkiej interwencji medycznej często musieli czekać w jednej kolejce z lżej chorymi, którzy nie zdążyli z wizytą u lekarza w swojej przychodni. Teraz lżej chorym szpital zapewnia pomoc w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej.

Było to zgodne z tym, na co w raporcie z 2015 roku wskazała NIK, która podkreśliła, że nocna i świąteczna pomoc jest źle zorganizowana i niewykorzystywana, ponieważ pacjenci w nagłych wypadkach korzystają przede wszystkim z usług pogotowia i SOR, które są przez to przeciążone, a które powinny zajmować się pacjentami w stanie zagrożenia życia.

Z raportu wynikało, że jeśli w szpitalu nie było opieki nocnej i świątecznej, SOR-y przyjmowały średnio 74 pacjentów na dobę, jeśli była - o połowę mniej, czyli średnio 43 pacjentów.

Wiadomo, że w niektórych rejonach wejście w życie sieci szpitali nic nie zmieniło w zakresie nocnej i świątecznej pomocy. Na przykład w powiecie skierniewickim.

- Nocna i świąteczna pomoc przed reformą w Skierniewicach funkcjonowała tylko w jednym miejscu - przy szpitalu. Jest tak od 2013 roku. Po reformie dla pacjentów nic się więc nie zmieniło – informuje Paweł Bruger, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Skierniewicach.

Podobnie wygląda to na przykład w Warce, gdzie przed 1 października 2017 nocna i świąteczna pomoc oferowana była w miejscowym szpitalu i po tej dacie funkcjonuje bez zmian.

 

Odciążone SOR-y


Trudno obecnie oszacować, czy nocna i świąteczna opieka w szpitalach zmniejszyła kolejki na SOR-ach, centrala NFZ przymierza się do takiej oceny po trzech miesiącach funkcjonowania tej opieki po zmianach. Być może będą w tym celu wysyłane specjalne ankiety.
- Z przesyłanej sprawozdawczości nie da się ocenić czy kolejki na SOR się zmniejszyły, ponieważ SOR-y nie sprawozdają kolejek oczekujących – wyjaśnia Andrzej Troszyński, rzecznik prasowy mazowieckiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia.

Niektóre placówki stwierdzają, że zauważono zmniejszenie kolejek w SOR-ach.
 

- Szpitalny oddział ratunkowy w naszej placówce został odciążony – mówi Karolina Gajewska, rzecznik prasowy Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. W tym mieście przed wejściem w życie sieci szpitali funkcjonowało jedno miejsce udzielania świadczeń nocnej i świątecznej pomocy – w szpitalu miejskim. Obecnie są to dwa miejsca funkcjonujące w obu szpitalach.
- W celu zorganizowania nocnej i świątecznej pomoc szpital musiał dostosować pomieszczenia oraz zatrudnić dodatkowych lekarzy. Nie ma takich wymogów, by w NPL był pediatra czy internista – dodaje Karolina Gajewska.

Natomiast w Rzeszowie przed wejściem w życie sieci szpitali funkcjonowała nocna i świąteczna opieka w jednym ze szpitali oraz w prywatnej przychodni Centrum Zdrowia Medyk. Teraz oferują ja szpitale - Kliniczny Szpital Wojewódzki Nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej, Samodzielny Publiczny Zespół Opieki Zdrowotnej, Kliniczny Szpital Wojewódzki Nr 1 oraz Szpital Specjalistyczny Pro-Familia.  

 [-DOKUMENT_HTML-]

Jednak jak podkreślają eksperci, przeniesienie nocnej i świątecznej opieki do szpitali nie oznacza, że jest to opieka szpitalna.

- Fakt, że nocna i świąteczna pomoc działa obecnie przy szpitalach nie oznacza, że są to usługi szpitalne, gdyż te świadczone są na szpitalnym oddziale ratunkowym. Działanie takiej pomocy przy szpitalu nie jest więc jednoznaczne z jej wyższym poziomem- podkreśla Joanna Szeląg, specjalista medycyny rodzinnej, ekspert Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie

- Jakość tej opieki zależy zarówno od miejsca jej udzielania, jak i od lekarza i jego kwalifikacji -  dodaje Joanna Szeląg, która wyjaśnia także, że wiele szpitali po wejściu w życie sieci szpitali miało problem z obsadą dyżurów.

Problemy takie miał między innymi Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu.


Nocna i  świąteczna pomoc w razie pogorszenia zdrowia

Nocna i świąteczna opieka zdrowotna to świadczenia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej udzielane od poniedziałku do piątku w godzinach od 18.00 do 8.00 dnia następnego oraz w dni ustawowo wolne od pracy przez całą dobę.

Pacjenci mogą zwrócić się po pomoc do dowolnego punktu nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej, niezależnie od tego, gdzie mieszkają, i do którego lekarza podstawowej opieki zdrowotnej złożyli deklarację.

Lekarz dyżurujący w ramach nocnej i świątecznej pomocy udziela porad w warunkach ambulatoryjnych,  w domu pacjenta (w przypadkach medycznie uzasadnionych) lub telefonicznie.

Z pomocy lekarza i pielęgniarki w nocy, w dni wolne i w święta można skorzystać w razie nagłego zachorowania, nagłego pogorszenia stanu zdrowia, gdy nie ma objawów sugerujących bezpośrednie zagrożenie życia lub istotny uszczerbek zdrowia, a zastosowane środki domowe lub leki dostępne bez recepty nie przyniosły spodziewanej poprawy lub gdy zachodzi obawa, że oczekiwanie na otwarcie przychodni może znacząco niekorzystnie wpłynąć na stan zdrowia.

 

Nocna i świąteczna pomoc to nie pomoc szpitalna

Joanna Szeląg, specjalista medycyny rodzinnej, ekspert Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie

Należy pamiętać o tym, że nocna i świąteczna opieka zdrowotna  nie jest skierowana do pacjentów w stanach zagrożenia życia, a jedynie do takich, których stan pogorszył się na tyle, że nie mogą poczekać do następnego dnia, aby udać się po pomoc do przychodni.

Po wejściu w życie sieci szpitali wiele miejsc udzielania nocnej i świątecznej pomocy uległo zmianie, gdy przestała być ona udzielana w przychodniach, a dostępna jest jedynie w szpitalach. W wielu przypadkach miejsce to jest bardziej oddalone od miejsca zamieszkania wielu pacjentów.

Ważne są kompetencje lekarza, tymczasem w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej wystarczy, że lekarz posiada prawo wykonywania zawodu. Może więc to być lekarz po stażu, bez specjalizacji czy w jej trakcie.

Wiele szpitali, szczególnie zaraz po wejściu w życie sieci, miało problem z obsadą nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej, właśnie z powodu braku specjalistów, w tym między innymi pediatrów i lekarzy rodzinnych. Do sieci trafiło bowiem wiele szpitali ogólnych, które nie mają takich specjalistów.