Profesor Wróbel podkreśla, że zgodnie z konwencją międzynarodową dzieci mają prawo do tego, by znać swoich rodziców, co przy procedurze in vitro nie zawsze jest oczywiste.

- To może mieć też aspekt biologiczno-medyczny, bo gdy ludzie nie znają swego pochodzenia, to w skrajnym przypadku może dojść do sytuacji, w jakiej znalazł się mityczny Edyp. W każdym razie trzeba też myśleć o tym, czy taka procedura nie narusza czyichś praw. Na przykład dziecka, które dzięki niej urodzi się - podkreśla profesor.

Rozmówcy zgadzają się, że procedura in vitro to naukowa i technologiczna ingerencja w naturalny, biologiczny, albo według innych określeń boski proces kreacji życia. I zadają pytanie, na ile wolno ingerować w to dzieło Stwórcy czy natury i jak prawo powinno to regulować.

- Nasza konstytucja dopuszcza eksperymenty medyczne za zgodą pacjenta. Jest też chyba pełna zgoda, że można dokonywać eksperymentów biotechnologicznych, czy stosowania nowoczesnych technologii, gdy to prowadzi do ratowania życia lub poprawy zdrowia. Czyli w takich sytuacjach dopuszczamy różne formy medycznej i nauk biologicznych ingerencji w życie i zdrowie człowieka, jednak tylko w takim zakresie, w jakim przyczyni się to do poprawy zdrowia. Ale granice pomiędzy tymi pozytywnymi ingerencjami a zakazanymi eksperymentami są często nieprecyzyjne – podkreśla profesor Wróbel.

„Czy jeśli zakwestionujemy dopuszczalność stworzenia zarodka ludzkiego poza organizmem kobiety, to w ten sam sposób nie należałoby potraktować hodowli komórek macierzystych, czy całych organów, o czym coraz częściej słyszymy? Bo to przecież jeszcze większa ingerencja w naturę. Już nie mówimy o klonowaniu. Owcę czy mysz można już sklonować, człowieka jeszcze nie. Chociaż nauka dałaby już sobie z tym radę. Części ciała już się klonuje. Rzeczywiście nauka robi pod tym względem ogromne postępy. Czasem wręcz zatrważające” – stwierdzają rozmówcy.

 [-OFERTA_HTML-]

W związku z tym rodzi się pytanie, czy prawo powinno „ułatwiać” obywatelom  życie i za nich rozstrzygać pewne dylematy, na przykład zakazywać stosowania procedury in vitro. Czy może w takich dziedzinach należy obywatelom pozostawiać decyzje?

- Ja jestem za pozostawianiem takich problemów do rozstrzygania w jak największym stopniu przez obywateli. Ale jeżeli istnieją jakieś problemy moralne, w których rozwiązywaniu państwo może pomóc poprzez stwarzanie odpowiednich mechanizmów na przykład w służbie zdrowia czy w pomocy społecznej, albo badań naukowych, to powinno to robić. Moim zdaniem państwo jest do tego zobowiązane. Nawet państwo liberalne, w którym przyjmuje się, że człowiek jest w pełni autonomiczny i sam decyduje, jak ma żyć. Natomiast takie zakazy, jak całkowity zakaz aborcji, karanie aborcji, zakaz in vitro, czy ograniczanie sprzedaży środków antykoncepcyjnych, to są środki opresywne. Ja jestem przeciwny budowaniu moralności za pomocą prawa, czyli wymuszaniu postaw moralnych poprzez odpowiednie przepisy. Więcej, państwo nie może za pomocą prawa nakazywać działań moralnie złych lub wątpliwych albo zakazywać działań moralnie dobrych – stwierdza profesor Wróbel.

Książka „Warto chronić państwo prawa” to cykl wywiadów z profesorem Andrzejem Wróblem poświęconych Konstytucji, prawu, legislacji i polityce, będących spojrzeniem na toczącą się w Polsce debatę ustrojową z perspektywy uczonego i wieloletniego sędziego najwyższych trybunałów oraz dziennikarza zajmującego się od lat publicystyką prawną.

Rozmówcy poruszają bardzo ważne współcześnie tematy, takie jak: rola sądów i Trybunału Konstytucyjnego jako strażników Konstytucji, jakość stanowionego prawa, aborcja, związki partnerskie, granice wolności religii i sumienia.

Publikacja stanowi próbę odnalezienia odpowiedzi na pytanie, czy typowe dla zachodniej demokracji standardy państwa prawa zostały uznane w Polsce za własne i potrzebne, czy utrwaliły się już na tyle, że obserwowane na forum politycznym próby ich podważenia nie mogą się skończyć sukcesem. Autorzy wierzą, że tak jest, ale stuprocentowej pewności nie mają.


Publikacja jest dostępna w księgarni Profinfo: www.profinfo.pl>>>

 

Informacja o autorach

Krzysztof Sobczak - dziennikarz i publicysta prawny, redaktor naczelny serwisów internetowych Wolters Kluwer Polska SA; był m.in. redaktorem naczelnym "Gazety Prawnej" i szefem "żółtych stron" w "Rzeczpospolitej"; współautor książek: Rzeźbienie państwa prawa. 20 lat później (z Ewą Łętowską, 2012), Państwo prawa jeszcze w budowie (z Andrzejem Zollem, 2013) i Służąc rządom dobrego prawa (z Andrzejem Rzeplińskim, 2015).

Andrzej Wróbel - profesor nauk prawnych; od maja 2011 roku do stycznia 2017 roku sędzia Trybunału Konstytucyjnego; w latach 1994-2011 i obecnie ponownie sędzia Sądu Najwyższego w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych; profesor zwyczajny w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk; redaktor naczelny miesiecznika "Państwo i Prawo"; autor ponad 200 publikacji z zakresu prawa Unii Europejskiej oraz prawa i postepowania administracyjnego.

 

Źródło: Wolters Kluwer