Dyrektor szpitala wypowiedział lekarzowi umowę na przełomie 2011 i 2012 roku, zarzucając mu utratę zaufania, niespełnianie jego oczekiwań w zakresie organizacji pracy w pracowni hemodynamiki, co doprowadziło do zaburzeń w jej funkcjonowaniu, a także działanie w porozumieniu lekarzami w zakresie niemożliwych do spełnienia żądań podwyższenia wynagrodzeń.

Według sądu przyczyny wypowiedzenia podane przez dyrektora były nieprawdziwe, pozorne i stanowiły próbę obejścia przepisów prawa.

Ordynator pracował w szpitalu 22 lata, rozwijając oddział, który stal się jednym z najlepiej zorganizowanych w kraju. Obecnie pracuje w szpitalu w Ostrowie Wlkp.

Cały tekst www.wielkopolskie.naszemiasto.pl