Wynika tak z nowelizacji Kodeksu karnego, wprowadzającej bardzo znaczącą zmianę w odniesieniu do przestępstwa gwałtu, które stało się przestępstwem ściganym z urzędu, a nie jak dotychczas, na wniosek osoby poszkodowanej.

To oznacza, że gdy udzielający pomocy lekarz stwierdzi, że w danym przypadku zachodzi podejrzenie gwałtu i poinformuje o tym kierownika placówki medycznej, ten będzie miał możliwość złożenia stosownego doniesienia do organów ścigania. Zasadniczo, lekarz może również złożyć takie doniesienie osobiście, nawet bez informowania osoby poszkodowanej oraz, co istotne, bez jej zgody.
Według mnie zupełnie nieuzasadnione jest twierdzenie, jakoby lekarz zawiadamiający policję lub prokuraturę albo kierownika placówki medycznej o podejrzeniu popełnienia przestępstwa gwałtu łamał tajemnicę zawodową.

Niektórzy komentatorzy wskazują tutaj na brzmienie art. 14 ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, jako podstawę dla obowiązku zachowania takich danych w tajemnicy oraz konieczności uzyskania zgody poszkodowanej.

Zobacz: Lekarze nie mogą zawiadamiać o gwałtach bez zgody poszkodowanego>>>

Przepis ten, jednak, nakazuje zachować w tajemnicy, w szczególności informacje związane ze stanem zdrowia pacjenta. Tymczasem, lekarz zawiadamiając organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa gwałtu nie informuje ich o stanie zdrowia pacjentki, o diagnozie, występujących jednostkach chorobowych itd., ale o możliwości dokonania gwałtu na podstawie, na przykład, zaobserwowanych urazów, siniaków itp. Zatem, w mojej ocenie, wskazany wyżej przepis nie znajdzie, w tym przypadku zastosowania.

Warto też podkreślić, że przyjęcie innej interpretacji stawiałoby pod znakiem zapytania sens nowelizacji Kodeksu karnego w omawianym zakresie, albowiem nadal, de facto, inicjatywa, dotycząca zgłoszenia możliwości popełnienia przestępstwa gwałtu do właściwych organów, uzależniona byłaby od poszkodowanej, jej zgody i jej działania.

Podsumowując, według mnie do złożenia przez lekarza lub kierownika podmiotu leczniczego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa gwałtu nie jest potrzebna zgoda poszkodowanej, a wskazane wyżej osoby mają nie tylko prawo, ale i obowiązek podjęcia takich czynności. Uważam, że stanowisko w tej sprawie powinno być jednoznaczne tak, aby nie wzbudzać wśród lekarzy i kierowników placówek medycznych dodatkowych, nieuzasadnionych, wątpliwości. W praktyce, jednak, nie spotkałem się jeszcze z przypadkiem i osobiście trudno jest mi sobie wyobrazić sytuację, w której o zamiarze złożenia takiego doniesienia w ogóle nie informuje się poszkodowanej pacjentki, uwzględniając szczególną specyfikę i uraz nie tylko fizyczny, ale i psychiczny, wynikający z dokonania gwałtu.  

Czytaj inne komentarze tego autora:

Sankcje dla kierownika za nieustalenie minimalnych norm zależą od formy zatrudnienia >>>

Pacjenci transgraniczni zapłacą za leczenie tyle samo co polscy pacjenci >>>

Wyraz wdzięczności czy łapówka? >>>

Maciej Łokaj, radca prawny, członek Okręgowej Izby Radców Prawnych w Łodzi. Specjalizuje się w dziedzinach prawa ochrony zdrowia, prawa medycznego, prawa gospodarczego, prawa spółek oraz prawa pracy. Autor i współautor licznych opracowań z zakresu prawa medycznego. Współautor publikacji „Działalność lecznicza. Podmioty wykonujące działalność leczniczą” Warszawa 2013. Szkoleniowiec i prelegent podczas zjazdów i konferencji managerów ochrony zdrowia i lekarzy. Doświadczenie zdobywał uczestnicząc w obsłudze prawnej dużych placówek ochrony zdrowia, między innymi szpitali klinicznych, a także medycznych towarzystw naukowych oraz lekarskich praktyk zawodowych. Obecnie prowadzi własną działalność zawodową, w ramach Grupy Kancelarii Prawnych, świadcząc obsługę prawną na rzecz przedsiębiorców i innych podmiotów, w tym także podmiotów wykonujących działalność leczniczą.

Maciej Łokaj współpracuje z Serwisem Prawo i Zdrowie.

Jest także współautorem książki opublikowanej przez wydawnictwo Wolters Kluwer:
Działalność lecznicza. Podmioty wykonujące działalność leczniczą