Natomiast resort zdrowia odpowiadając na zarzuty, twiedzi, że monitoruje dostępność do świadczeń w zakresie rehabilitacji, między innymi na podstawie zgłoszeń kierowanych przez osoby fizyczne, osoby prawne, stowarzyszenia, komitety obywatelskie oraz jednostki samorządu terytorialnego.

Według MInisterstwa wszystkie zgłoszenia są wyjaśniane z właściwymi oddziałami wojewódzkimi NFZ. W wyniku tych działań oddziały Funduszu niejednokrotnie korygowały swoje plany finansowe, ogłaszając dodatkowe postępowania na te świadczenia lub zwiększając poziom finansowania obowiązujących umów.

Rzecznik resortu Krzysztof Bąk poinformował, że tzw. ustawa kolejkowa nakłada na ministra zdrowia obowiązek bieżącej oceny dostępu do świadczeń i wprowadziła nowy instrument prawny służący ocenie – mapy potrzeb zdrowotnych.

- Priorytety dla regionalnej polityki zdrowotnej oraz regionalne mapy potrzeb zdrowotnych będą uwzględniane przy tworzeniu planów zakupów świadczeń na następny rok przez oddziały wojewódzkie Narodowego Funduszu Zdrowia. Prognozowanie poziomu przyszłych potrzeb oraz określanie, które z nich w pierwszej kolejności powinny być realizowane przez oddziały wojewódzkie Narodowego Funduszu Zdrowia, pozwoli lepiej dostosować strukturę świadczeń do potrzeb pacjentów i efektywniej realizować zapotrzebowanie na świadczenia opieki zdrowotnej na danym terenie - podkreślił Bąk.

Odnosząc się do zarzutu NIK o braku standardów postępowania w rehabilitacji, rzecznik powiedział, że prace nad ich określeniem prowadzi obecnie zespół, powołany przez konsultanta krajowego w dziedzinie rehabilitacji medycznej; zaś prace nad ustawą o zawodzie fizjoterapeuty są w toku - ministerstwo pracuje nad ostateczną wersją projektu. Ma on między innymi ustalić kompetencje zawodowe w zależności od poziomu wykształcenia, a także wprowadzić egzamin państwowy i specjalizacyjny dla fizjoterapeutów. (pap)

Na temat raportu NIK dotyczącego świadczeń w zakresie rehabilitacji czytaj: 

NIK: słaby dostęp i brak standardów to nieprawidłowości rehabilitacji>>>