Jak tłumaczy ratownik Jakub Czajka, mózg człowieka może być niedotleniony przez ok. 3 do 5 minut. Po tym czasie zachodzą w nim nieodwracalne zmiany. Stąd tak istotna pierwsza pomoc u ofiar wypadków udzielana przez przygodnych świadków jeszcze przed przybyciem profesjonalnych służb, w tym podjęta jak najwcześniej resuscytacja (czyli w wielkim uproszczeniu uciski serca i oddechy zastępcze). Jednak zarówno eksperci Brytyjskiej Fundacji Serca jak i Europejska Rada Resuscytacji, a za nią jej polski odpowiednik, dopuszczają resuscytację z wykorzystaniem jedynie ucisków klatki piersiowej.

Według wytycznych ERC 2010 "niezależnie od wykształcenia medycznego ratownicy przyznają, że niechętnie podjęliby wentylację usta-usta, szczególnie u nieznanych osób z zatrzymaniem krążenia." Kolejnym przeciwwskazaniem są poważne obrażenia twarzoczaszki - decyduje tu nie tylko brak możliwości wykonania wdechów zastępczych, ale również, a może przede wszystkim czynnik wizualny i estetyczny. Wyników badań wskazujących procent skuteczności resuscytacji z wykorzystaniem jedynie ucisków serca jest co najmniej kilka - jednak każde z nich, niezależnie od tego jakie wyniki prezentuje, kończy się jedną, bardzo ważną konkluzją - każda próba resuscytacji daje zdecydowanie większe szanse na przeżycie, niż jej brak.

Podobne informacje opublikowane zostały przez Brytyjską Fundację Serca - udzielający pierwszej pomocy nie zawsze są chętni by robić to metodą "usta-usta" ze względu na obawę zakażenia lub zwykłą niechęć do takiej formy kontaktu z obcą osobą.

Pamiętajmy jednak, że zgodnie z przepisami kodeksu karnego, kto nie udziela pomocy osobie znajdującej się w bezpośrednim zagrożeniu utraty życia lub zdrowia, podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat. - Oczywiście dotyczy to przypadków, w których udzielenie pomocy jest możliwe, zatem nie spowoduje zagrożenia dla osoby pomagającej lub innych - dodaje Natalia Henczke, specjalista z jednego z polskich sklepów medycznych.

Europejska Rada Resuscytacji podkreśla jednocześnie w najnowszych wytycznych, że "RKO (Resuscytacja Krążeniowo - Oddechowa) z wyłącznym uciskaniem klatki piersiowej może być skuteczna tylko w pierwszych kilku minutach po utracie przytomności i nie jest tak skuteczna, jak standardowa w przypadkach zatrzymań krążenia spowodowanych inną przyczyną niż choroba serca (np. tonięcie, uduszenie) u dorosłych oraz dzieci".

Jednak, jak tłumaczą specjaliści z Brytyjskiej Fundacji Serca, zabieg usta-usta nie zawsze jest wskazany. Badania dotyczące zatrzymania krążenia u ludzi sugerują równorzędność RKO z wyłącznym uciskaniem klatki piersiowej w porównaniu z resuscytacją prowadzoną wraz z oddechami ratowniczymi. Żadne z tych badań nie wyklucza możliwości, że RKO z wyłącznym uciskaniem klatki piersiowej jest mniej skuteczna (za ERC 2010).

- Trzeba sobie uświadomić, że to od reakcji i umiejętności często postronnych osób może zależeć życie i zdrowie nasze czy naszych bliskich. Oprócz śledzenia informacji na temat pierwszej pomocy, na pewno, jako ratownik, polecam także trening na fantomie, czyli manekinie człowieka umożliwiającym ćwiczenie pełnego zakresu czynności resuscytacyjnych - mówi Jakub Czajka. Fantomy, jakie znaleźć można w sklepach mogą kosztować nawet do kilkunastu tysięcy złotych - najtańsze, niecały tysiąc. Dzięki nim możemy ćwiczyć umiejętności udzielania pierwszej pomocy nie tylko osobom dorosłym, ale także dzieciom i niemowlakom. - To naprawdę niewielkie poświęcenie w zamian za to, że być może kiedyś będziemy mogli w ten sposób pomóc - podsumowuje Jakub Czajka.