- Student zaczyna przygodę z medycyną od anatomii prawidłowej, a kończy na medycynie sądowej - tak musi być – mówił prof. Zembala. Jak podkreślił rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, prof. Marek Krawczyk, obie niemal stuletnie dziś placówki w momencie ich uruchomienia zaliczały się do najnowocześniejszych na świecie, a po obecnej modernizacji znów można je do najnowocześniejszych zaliczyć.

Zakład Anatomii Prawidłowej przy ul. Chałubińskiego 5, kuźnia kadr polskiej anatomii, powstał w roku 1915 i był wówczas kierowany przez prof. Edwarda Lotha. Natomiast Katedrę i Zakład Medycyny Sądowej, kierowany przez prof. Wiktora Grzywo–Dąbrowskiego, powołano w roku 1919, mieszczący je budynek przy ul. Oczki 1 został oddany do użytku w roku 1931. W czasie II wojny św. uległ całkowitemu zniszczeniu i został odbudowany w 1949 roku.

Teraz oba zakłady zostały poddane daleko idącej modernizacji, jednak z zachowaniem takich historycznych elementów jak wystrój sali wykładowej z drewnianymi ławkami i marmurowym stołem sekcyjnym.

- Lekarze bez znajomości anatomii upodabniają się do kretów. Pracują w ciemności, a dziełem ich rąk są wzgórki ziemi” – tę myśl wybitnego niemieckiego anatoma i fizjologa Friedricha Tiedemanna zacytował prof. Bogdan Ciszek, kierownik Zakładu Anatomii Prawidłowej. Z prosektoriów zakładu korzysta tygodniowo około 1000 studentów. Wymagały one unowocześnienia i rozbudowy infrastruktury. Obecnie dysponują nową aparaturą rentgenowską, najnowszymi mikroskopami z cyfrowymi przystawkami fotograficznymi, kamerami i monitorami, dzięki czemu sekcje mogą być transmitowane do sal wykładowych oraz zapisywane i odtwarzane kolejnym rocznikom studentów.

Potrzebne do nauki preparaty anatomiczne przechowywane są w specjalnym magazynie. Dzięki zamkniętemu obiegowi płynu konserwującego w zakładzie nie czuje się zapachu formaldehydu, a zużyta formalina nie trafia ze ściekami do Wisły.

- W Zakładzie Medycyny Sądowej przebudowano wiele pomieszczeń i zmieniono sposób ich użytkowania – powiedział jego kierownik, prof. Paweł Krajewski. Dzięki kamerom sekcje można oglądać w salach wykładowych, a budynek został przystosowany także do potrzeb osób niepełnosprawnych. Wśród nowoczesnej aparatury znalazł się między innymi tomograf komputerowy oraz urządzenia pozwalające analizować np. ślady dopalaczy w tkankach oraz krwi. W razie takich wydarzeń jak katastrofa samolotu Zakład dysponuje chłodnią do przechowywania w godnych warunkach 350 ciał.

Minister, rektor i kierownicy obu zakładów po wspólnym symbolicznym przecięciu wstęgi zwiedzili niektóre pomieszczenia Centrum. Ministra Zembalę szczególnie zainteresowała pracownia genetyki w Zakładzie Medycyny Sądowej. Jej chlubą jest najnowsze urządzenie do sekwencjonowania DNA, dzięki któremu na podstawie próbki materiału biologicznego można tanio i szybko (w ciągu doby) ustalić na przykład płeć, wiek, budowę ciała, a nawet kolor oczu poszukiwanej osoby. Jak przyznała przedstawicielka policji, taka wiedza może całkowicie zmienić sposób działania funkcjonariuszy, oszczędzając wiele czasu, pieniędzy i wysiłku.

Wartość projektu „Rozbudowa i unowocześnienie Centrum Biostruktury w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym”, sfinansowanego w ponad 80 proc. ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, to niemal 46 mln zł. (pap)