Onkolodzy uzyskują już wieloletnie przeżycia u chorych z rakiem piersi, prostaty i przewlekłą białaczką szpikową. Wciąż jednak nie ma skutecznego sposobu leczenia pacjentów z uogólnioną chorobą nowotworową, gdy dochodzi do powstania przerzutów w organizmie.

Kierownik klinki onkologicznej przy ul. Wawelskiej należącej do Centrum Onkologii w Warszawie prof. Piotr Wysocki twierdzi, że taką nadzieję daje tzw. immunoterapia, nowa metoda leczenia pobudzająca układ odpornościowy pacjenta do zwalczania komórek nowotworowych.

Pod koniec 2013 roku prestiżowy tygodnik „Science” uznał immunoterapię za największe osiągnięcie i zwiastun największego postępu w terapii. Powodem do tego były spektakularne efekty jakie uzyskano w leczeniu zawansowana czerniaka, wyjątkowo groźnego raka skóry.

Czerniak wcześnie wykryty jest całkowicie uleczalny, wystarczy przeprowadzić zabieg usunięcia nowotworowych zmian na skórze. Nie było dotąd sposobu na czerniaka zaawansowanego. Kierownik kliniki nowotworów tkanek miękkich, kości i czerniaków Centrum Onkologii w Warszawie prof. Piotr Rutkowski twierdzi, że chorzy z tym nowotworem leczeni tradycyjną chemioterapią średnio mogli przeżyć jedynie 9 miesięcy.

Szanse tych pacjentów zmieniły się w 2011 roku, gdy do leczenia chorych z nieoperacyjnym lub przerzutowym czerniakiem wprowadzono lek wykorzystywany w tzw. terapii celowanej (inhibitor kinazy serynowo-treoninowej BRAF). Można go zastosować jedynie u chorych z mutacją genu BRAF, ale występuje ona dość często, bo u co drugiego pacjenta z zawansowanym czerniakiem.

Po wprowadzeniu tego leku biologicznego skuteczność leczenia zaawansowanego czerniaka zwiększyła się do tego stopniu, że chorzy byli w stanie przeżyć średnio od 14 do 16 miesięcy. Potem wprowadzono szczepionkę terapeutyczną, która jeszcze bardziej wydłużyła życie chorych. Jej działanie polega na tym, że blokuje receptor CTLA-4 na powierzchni limfocytów T, co z kolei zdejmuje z nich blokadę i je uaktywnia. Zaczynają one niszczyć komórki rakowe.

- Z badań opublikowanych z październiku 2013 roku wynika, że po użyciu tego preparatu 3 lata przeżywa 22 procent chorych z zawansowanych czerniakiem, którym nic wcześniej już nie pomagało – podkreśla prof. Wysocki. Dodaje, że większość z nich ma szansę na kolejne wieloletnie przeżycia, ponieważ po tym okresie leczenia, tzn. po osiągnięciu pewnego punktu krytycznego, ci pacjenci na ogół przez wiele lat nie umierają.

W Stanach Zjednoczonych, gdzie prowadzone są najdłuższe obserwacje, pod koniec 2013 roku prawie co czwarty pacjent z zawansowanym czerniakiem leczony tą szczepionką żył 4 lata. Prof. Jedd Wolchok z Nowego Jorku, który najdłużej stosuje ją w badaniach klinicznych, ma pacjentów, którzy dzięki niej żyją od prawie 10 lat.

Leczenia zaawansowanego czerniaka zwiększy się jeszcze bardziej po wprowadzeniu kolejnych metod immunoterapii. Prof. Wysocki twierdzi, że następnym przełomem mogą być preparaty w nieco inny sposób przywracające układowi odpornościowemu umiejętność rozpoznawania i oddziaływania na komórki nowotworowe.

Wiele nowotworów unika ataku ze strony układu immunologicznego chorego, ponieważ hamuje działanie tzw. receptora PD-1. Jest to receptor immunoregulatorowy, zlokalizowany na powierzchni aktywnych limfocytów T (CD4+ i CD8+) oraz limfocytów B. Po związaniu ze swoimi ligandami PD-L1 lub PD-L2 dochodzi do przerywania szlaku sygnalizacyjnego, co hamuje aktywację limfocytów T. Nowotwór może się swobodnie rozwijać.

- Nowe preparaty w immunoterapii działającą na receptory PD-1, dzięki czemu przywracają układowi odpornościowemu umiejętność rozpoznawania i oddziaływania na komórki nowotworowe – podkreśla prof. Wysocki.

Specjalista twierdzi, że tego rodzaju ukierunkowana przeciwnowotworowo aktywacja układu immunologicznego najbardziej wydłuża życie chorych na czerniaka, ale daje dobre efekty również u chorych na zawansowanego niedrobnokomórkowego raka płuc.

Prof. Rutkowski twierdzi, że niedługo ponad 70 procent chorych z zaawansowanym czerniakiem będzie leczonych przy użyciu immunoterapii. U pozostałych pacjentów będzie stosowana terapia celowana, a u nielicznych – tradycyjna chemioterapia. Zupełnie zmieni się strategia leczenia, a wraz z nią większe będą szanse chorych z nowotworami na dłuższe życie. (pap)