Skargę do Trybunału wniosła turecka posłanka, która w prywatnej rozmowie z dziennikarzem skomentowała stan zdrowia premiera.

Komentarz ten został następnie opublikowany w artykule prasowym - jednym z wielu opublikowanych na fali ogólnokrajowej dyskusji na temat tego, czy stan zdrowia urzędującego wówczas premiera tureckiego pozwala mu na pełnienie obowiązków.

W artykule tym twierdzono, iż premier wyszedł na własne żądanie ze szpitala publicznego po tym, jak lekarze ostrzegli go, że nie mogą wydać pozytywnego orzeczenia na temat jego stanu zdrowia.
Premier kontynuował dalej leczenie w szpitalu prywatnym, a skarżąca miała się wyrazić, iż szpital publiczny "prawie doprowadził go do śmierci".

Wypowiedź ta została uznana przez turecki sąd cywilny za naruszenie dobrego imienia szpitala. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, iż taki wyrok złamał jej prawo do wolności wypowiedzi, chronione w art. 10 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał zgodził się ze skarżącą i uznał naruszenie art. 10 Konwencji.

Czytaj:  Strasburg: brak odpowiednich warunków w szpitalu więziennym dla zarażonych HIV>>>

Trybunał wskazał, iż stan zdrowia premiera i sposób jego leczenia wzbudził ogromne i zrozumiałe zainteresowanie publiczne, i był komentowany nie tylko przez skarżącą, lecz przez wszystkie media i polityków. Podobnie krytyka szpitala płynęła z wielu źródeł, również od samego premiera i od wielu innych parlamentarzystów. Tym samym krytyka wyrażona przez skarżącą nie była bezpodstawna, a wypowiedziana w prywatnej rozmowie z dziennikarzem miała charakter osobistej opinii.

Szpital oczywiście miał prawo dochodzić ochrony swego dobrego imienia przed sądem, lecz sąd ten powinien był wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy i zrównoważyć wszystkie obecne w sprawie interesy. Tymczasem sąd turecki w ogóle nie uwzględnił kontekstu sprawy i kontekstu wypowiedzi, decydując się na rozpatrzenie komentarza skarżącej w zupełnym oderwaniu od całej sytuacji. Sąd nie zbadał, czy dobre imię szpitala rzeczywiście doznało uszczerbku w wyniku spornej wypowiedzi, czy komentarz oparty był na wystarczających okolicznościach faktycznych, czy skarżąca wypowiadała się jako osoba prywatna, czy w czasie pełnienia funkcji poselskich itp.

Zdaniem Trybunału sądy krajowe nie zachowały w omawianej sprawie sprawiedliwej równowagi pomiędzy, z jednej strony, interesem prywatnym szpitala, a interesami samej skarżącej oraz interesem powszechnym w ochronie prawa do wolności wypowiedzi z drugiej strony.

Nawet jeżeli odszkodowanie zasądzone od skarżącej nie było wysokie, to z pewnością miało negatywny, odstraszający wpływ na inne osoby, które potencjalnie chciałyby wypowiedzieć się publicznie na podobny temat. Tym samym ingerencja w prawo skarżącej do wolności wypowiedzi była nieproporcjonalna i nie była niezbędna w demokratycznym społeczeństwie. Miało zatem miejsce naruszenie art. 10 Konwencji.

Erdener przeciwko Turcji - wyrok ETPC z dnia 2 lutego 2016 roku, skarga nr 23497/05.