Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Krzysztof Bąk powiedział, że nie może ustosunkować się do orzeczenia bez zapoznania się z uzasadnieniem. - Nie mogę szczegółowo komentować orzeczenia Trybunału, a jedynie się z nim zgodzić - dodał rzecznik.

Pełny skład Trybunału częściowo uznał skargę Naczelnej Rady Lekarskiej w sprawie ograniczeń klauzuli sumienia dla lekarzy. Trybunał orzekł, że niekonstytucyjny jest obowiązek wskazania innego lekarza lub szpitala przy odmowie świadczenia z powołaniem się na klauzulę sumienia oraz niemożność powołania się lekarza na klauzulę sumienia "w innych przypadkach niecierpiących zwłoki".

- Istnieją różne sposoby poinformowania pacjenta o dostępności świadczenia - powiedziała, uzasadniając wyrok Trybunału, sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Dodała, że sposób z zaskarżonego przepisu "wydłuża drogę pacjenta do informacji i tym samym oddala w czasie uzyskanie przez niego pożądanego świadczenia".
Wskazała, że skoro - jak wskazywano przed TK - NFZ posiada "informacje o lekarzach lub innych jednostkach wykonujących wrażliwe świadczenia zdrowotne, to racjonalnym i skutecznym rozwiązaniem legislacyjnym byłoby kierowanie pacjentów po informacje bezpośrednio do tych instytucji i ich pracowników, czyli do źródła informacji".

Za niekonstytucyjną TK uznał również niemożność powołania się lekarza na klauzulę sumienia "w innych przypadkach niecierpiących zwłoki". Zdaniem TK regulacja ta w zaskarżonym zakresie jest niedookreślona.

- Nie wiadomo bowiem, o jakie dobra chodzi; z powodu jakich wartości spełnienie tego świadczenia zdrowotnego musi nastąpić natychmiast - wskazała sędzia, odnosząc się do tej części wyroku.

Trybunał podkreślił jednocześnie, że "wolność sumienia każdego człowieka jest kategorią pierwotną".
- W świetle hierarchii wartości konstytucyjnych trudno jest przyznać, że inne prawa pacjenta niezwiązane z jego życiem i zdrowiem mogłyby mieć pierwszeństwo przed wartością, jaką jest w demokratycznym państwie prawnym wywodzona wprost z godności człowieka wolność sumienia - zaznaczyła sędzia.
 
Obowiązek powiadomienia przełożonego o skorzystaniu z klauzuli sumienia oraz uzasadnienia i odnotowania tego w dokumentacji uznano za zgodne z konstytucją.
Jak mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka, dyrektor szpitala musi wiedzieć, który z jego lekarzy nie wykonuje określonych świadczeń - by móc zawrzeć kontrakt z NFZ na dane świadczenia oraz racjonalnie kierować placówką.

Według sędzi taka informacja dla przełożonego nie może być utożsamiana z deklaracją jakieś określonej wiary, bo - jak powiedziała - odmowa wykonania aborcji nie może być utożsamiana z taką deklaracją. Sędzia dodała, że odmowa aborcji wynika też z wiedzy medycznej i "etycznej tradycji hipokratejskiej".

Według Trzbunau nie można także mówić, by odnotowanie sprzeciwu lekarza co do danego świadczenia w dokumentacji naruszało konstytucję. Zdaniem TK miałoby to bowiem charakter "czysto sprawozdawczy" i wtórny wobec wcześniejszej deklaracji lekarza dla przełożonego, że nie wykonuje danego świadczenia. "Korzystanie z klauzuli sumienia jest jawne" - podkreśliła sędzia.

Część sprawy umorzono. Czworo sędziów złożyło zdania odrębne do różnych części wyroku. Zakwestionowane przez TK przepisy stracą swą moc z chwilą opublikowania wyroku w dzienniku urzędowym.

Naczelna Rada Lekarska wniosła o uznanie niekonstytucyjności przepisów ustawy o zawodzie lekarza z 2014 roku. Kwestionowano konstytucyjność przepisu, że lekarz nie może powołać się na klauzulę sumienia i odmówić pomocy "w innych przypadkach niecierpiących zwłoki".
 
Czytaj: Ograniczenia klauzuli sumienia lekarzy - konstytucyjne >>>

Podważano też przepis, że lekarz powołujący się na tę klauzulę ma wskazać pacjentowi "realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym". Kwestionowano także, że lekarz ma obowiązek powiadomienia o tym przełożonego oraz uzasadnienia i odnotowania tego w dokumentacji - bo ujawnia to jego światopogląd.

Przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego chcieli, by TK uznał te ograniczenia za zgodne z konstytucją. Poparli to przedstawiciele resortu zdrowia, NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta.(pap)