Powodem jest brak środków i w związku z tym mało atrakcyjne zarobki. Szpitale wojskowe są włączone w system powszechnego ubezpieczenia. Utrzymują się dzięki kontraktowi z NFZ, a uposażenia lekarzy w nich pracujących określa minister obrony w rozporządzeniu. Na przykład lekarz pułkownik, zgodnie z rozporządzeniem MON, otrzymuje około 6,8 tys. zł oraz 6 procent za wysługę lat.

Lekarzy do pracy w wojsku zniechęcają też ograniczone możliwości rozwoju.

Cały artykuł www.rp.pl