Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Lucyna Dargiewicz zastrzegła w rozmowie z PAP, że trudno jest oszacować liczbę pielęgniarek, które przystąpią do strajku, bo nie odbędzie się on we wszystkich zakładach, w których dana organizacja zakładowa uzyskała prawo do jego przeprowadzenia.

- Nie chcemy, żeby wszystkie organizacje zakładowe weszły w strajk ostrzegawczy, ponieważ jest to jednorazowe działanie w całym procesie przewidzianym w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Chcemy, żeby była to sytuacja narastająca - wyjaśniła Dargiewicz.

Jak dodała, decyzję w sprawie ewentualnego ogłoszenia strajku będą podejmować same organizacje zakładowe. Podkreśliła jednak, że wszystkie placówki na terenie Polski będą manifestowały swoje niezadowolenie w taki, czy inny sposób. "Będą informowały społeczeństwo, że dalej jesteśmy w sytuacji przed strajkiem generalnym - powiedziała.

Harmonogram działań OZZPiP przewiduje przeprowadzenie strajku generalnego we wrześniu 2015.

Zgodnie z prawem przeprowadzenie jednorazowego i maksymalnie dwugodzinnego strajku ostrzegawczego jest możliwe, jeżeli przebieg postępowania mediacyjnego uzasadnia ocenę, że nie doprowadzi ono do rozwiązania sporu.

Pielęgniarki i położne od dłuższego czasu deklarują niezadowolenie z sytuacji swoich grup zawodowych. Wśród postulatów OZZPiP jest m.in. określenie niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na poszczególnych oddziałach przy kontraktowaniu świadczeń zdrowotnych z NFZ (tak, jak jest to w przypadku lekarzy), a także wzrostu wynagrodzeń - jako czynnika powstrzymującego emigrację i odejścia z zawodu, a także zachęty dla młodych osób do podjęcia studiów pielęgniarskich.

OZZPiP postuluje też zmniejszenie obciążenia pielęgniarek pracą administracyjną i inną, która nie jest przypisana do tego zawodu - na rzecz bezpośredniej pracy przy pacjencie. Domaga się też zabezpieczenia czasu pracy pielęgniarek w jednostkach ochrony zdrowia poprzez umowy o pracę.
 
 
30 kwietnia 2015, z inicjatywy resortu zdrowia, odbyło się spotkanie jego kierownictwa z OZZPiP i Naczelną Radą Pielęgniarek i Położnych. Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz powiedział po spotkaniu, że resort zaproponował określenie w tzw. rozporządzeniu koszykowym wymogów dotyczących liczby pielęgniarek na poszczególnych oddziałach. Ich spełnienie byłoby gwarantowane możliwością uzyskania kontraktu np. przez szpital.
Zapowiedział, że resort chce też stworzyć specjalne mechanizmy finansowania pracy pielęgniarek i tym samym częściowo uniezależnić ich wynagrodzenia od "czystych pensji etatowych". Zaznaczył, że nowe kontrakty podpisywane przez szpitale z NFZ mogą obowiązywać dopiero od lipca przyszłego roku. Stosowne rozporządzenia MZ miałyby powstać przed końcem 2015 roku.

Wiceminister zdrowia Cezary Cieślukowski, któremu podlega departament pielęgniarek i położnych, wyjaśnił, że resort zaproponował zmiany systemowe, które mają w perspektywie czasowej doprowadzić do wzrostu wynagrodzeń tego środowiska.
- Zmiany, które proponujemy, dotyczą zmian w stawkach kapitacyjnych w podstawowej opiece zdrowotnej, zmian wysokości kwot osobodnia i kwot dla pielęgniarek szkolnych. Zmiany dotyczą również wprowadzenia nowych produktów, zarówno w ambulatoryjnej opiece specjalistycznej, jak i w lecznictwie zamkniętym - mówił.

Jak dodał, według wyliczeń resortu docelowo na kontraktowanie świadczeń pielęgniarskich mogłaby zostać przeznaczona kwota ok. 1,5 mld zł rocznie - począwszy od roku 2017. Stopniowe dochodzenie do tego pułapu miałoby rozpocząć się we wrześniu 2015 roku.

OZZPiP do propozycji resortu odniósł się sceptycznie. Zdaniem związku są one mało konkretne i zbyt rozciągnięte w czasie. Dargiewicz powiedziała , że dotychczas propozycje MZ nie zostały związkowi przesłane na piśmie.

Pielęgniarki, mówiąc o swojej trudnej sytuacji, przywołują statystyki, z których wynika, że w Polsce przypada 5,2 pielęgniarki na 1000 mieszkańców, podczas gdy np. w Szwajcarii – 16, w Dani – 15, w Szwecji – 11, a w Czechach i Słowenii - 8. Jak przekonują, średnia wieku pielęgniarek to 49 lat, a w Polsce zatrudnionych jest więcej pielęgniarek w wieku powyżej 65 lat, niż tych w wieku 21-25 lat.
Według informacji przedstawionych ostatnio w Sejmie przez resort zdrowia, w kraju zatrudnionych jest 245 tys. pielęgniarek i położnych, a liczba ta w zasadzie nie zmienia się od 2007 roku. Struktura wiekowa tej grupy zawodowej wskazuje jednak na to, że w ciągu najbliższych 10 lat można spodziewać się odejścia z zawodu około 70 tysięcy osób. (pap)