Od ostatniego bilansu opublikowanego 17 grudnia 2014 w Gwinei, Liberii i Sierra Leone odnotowano prawie 500 nowych zgonów.

Najwięcej przypadków zachorowań - 8759 - zgłosiła Sierra Leone, gdzie wirus obecnie roznosi się najszybciej. W Liberii odnotowano 7819 przypadków. Jednak fakt, iż według danych w Sierra Leone zmarło tylko 2477 osób, podczas gdy w Liberii 3346, sprawia, że niektórzy eksperci wątpią w wiarygodność liczb podawanych przez władze we Freetown.

 

W tym tygodniu rząd Sierra Leone rozpoczął operację na szeroką skalę, mającą na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa w kraju. Prezydent Ernest Bai Koroma poinformował, że mieszkańcy będą mieli ograniczone możliwości poruszania się po kraju oraz że w okresie przedświątecznym wszystkie zgromadzenia będą ściśle kontrolowane.

Ebola - jeden z dotychczas najbardziej niebezpiecznych dla człowieka wirusów - nie oszczędza też służb medycznych. W czwartek 18 grudnia 2014 zmarł zarażony wirusem Victor Willoughby, który był jednym z najlepszych lekarzy w Sierra Leone. Kilka godzin przed jego śmiercią do kraju dostarczono eksperymentalny lek, który mógł go uratować.

Czytaj: Afryka Zachodnia: ponad milion osób zagrożonych głodem z powodu eboli >>>

Ebola, którą po raz pierwszy wykryto w 1976 roku, szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zakażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową. (pap)