Związek zrzesza 10 specjalistycznych ośrodków zapewniających opiekę domową chorym wymagającym terapii za pomocą wentylacji mechanicznej w całej Polsce.

– Pod opieką mamy około 3 tysiące ciężko chorych ludzi, którzy nie są w stanie samodzielnie oddychać, bo mają zdeformowaną klatkę piersiową, cierpią na zanik mięśni, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, stwardnienie rozsiane czy inne przewlekłe schorzenie. Oddychają za nich wypożyczone z naszych ośrodków respiratory. Nie możemy ich odłączyć od tych urządzeń, dlatego rozpoczęliśmy proces konsultacji ze wszystkimi członkami Związku dotyczące określenia daty wstrzymania przyjęć nowych pacjentów – mówi Katarzyna Baj, dyrektor biura OZŚWM.

Związek wielokrotnie zwracał się do Narodowego Funduszu Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia z apelem o zwiększenie kontraktów. Od wielu lat, w wyniku zachodzących w Polsce zmian demograficznych i cywilizacyjnych, wzrasta liczba osób przewlekle chorych, z wadami genetycznymi czy ciężkimi obrażeniami doznanymi w wypadkach komunikacyjnych, które wymagają wentylacji mechanicznej. Według szacunków OZŚWM do końca 2015 roku takiego świadczenia może potrzebować nawet kilkuset nowych pacjentów, a w najbliższych latach ich liczba może wzrosnąć w sumie nawet do 8 tysięcy. 

Czytaj: NFZ: będzie analiza wyceny świadczeń dla pacjentów wentylowanych mechanicznie >>>

- Regułą stało się przygotowywanie planów rzeczowo-finansowych na nowy rok bez zabezpieczenia środków na opiekę pacjentów, którzy są nią już objęci. Doprowadza to do pojawienia się nadwykonań już w pierwszych dniach obowiązywania umowy, np. środki przeznaczone na świadczenie zespołu długoterminowej opieki domowej dla dzieci i dorosłych pacjentów wentylowanych mechanicznie na 2014 rok wraz z podpisanymi aneksami są większe niż środki przeznaczone na rok budżetowy 2015 – napisali do Ministerstwa Zdrowia członkowie OZŚWM po spotkaniu z podsekretarzem stanu Piotrem Warczyńskim, które odbyło się 8 czerwca 2015. Odpowiedzi na swoje pismo dotąd nie otrzymali.

Mimo że pozaszpitalna, w tym domowa, opieka nad pacjentami wentylowanymi mechanicznie jest wielokrotnie tańsza niż hospitalizacja, według związku, większość oddziałów wojewódzkich NFZ utrudnia im dostęp do niej, narzucając limity świadczeń, które wyczerpują się zwykle już w połowie roku, a za świadczenia wykonane ponad limit płacą niechętnie, z wielomiesięcznym opóźnieniem i w niepełnej wysokości.

Za 2014 rok, jak wynika z wyliczeń OZŚWM, oddziały wojewódzkie NFZ są winne placówkom zrzeszonym w Związku prawie 4,2 mln zł, a za cztery pierwsze miesiące 2015 roku już prawie 5,6 mln zł. Do końca 2015 roku, według szacunków Związku, kwota nadwykonań prawdopodobnie przekroczy 10 mln zł.

Na bieżąco swoje zobowiązania wobec świadczeniodawców stara się regulować tylko sześć oddzia-łów wojewódzkich NFZ: lubuski, łódzki, opolski, podkarpacki, pomorski i zachodniopomorski. Spośród 10, które zwlekają z rozliczeniami, największym dłużnikiem jest wrocławski – za świad-czenia wykonane w 2014 roku nie uregulował jeszcze ponad 1,4 mln zł, natomiast za pierwsze czte-ry miesiące 2015 roku jego zobowiązania przekroczyły już kwotę 1,2 mln zł. W czołówce nie-chlubnego rankingu są jeszcze NFZ w Krakowie (ponad 645 tys. zł za 2014 rok i ponad 457 tys. zł za styczeń-kwiecień 2015) i NFZ w Lublinie (ponad 620 tys. zł za 2014 rok i około 145 tys. zł za styczeń-kwiecień 2015).

- Nie jesteśmy w stanie dłużej kredytować NFZ, nie mając pewności, czy zostaną nam zwrócone koszty za leczenie ponad limit określony w kontrakcie – podsumowuje Katarzyna Baj, dyrektor biura OZŚWM.