Obecna składka zdrowotna w Polsce  wynosi 9 procent podstawy wymiaru, co stanowi około 7,77 procent wynagrodzenia i  pokrywa 85 procent  wydatków publicznych na zdrowie. W innych państwach unijnych, które także zdecydowały się na system ubezpieczeniowy, składka zdrowotna jest wyższa. W Czechach wynosi 13,5 procent, we Francji – 13,85 procent, a w Niemczech – 15,5 procent.

Niedostateczne nakłady powiększają nadwykonania. Sytuację pogarsza fakt, że koszyk świadczeń gwarantowanych opiera się na fikcyjnym założeniu, że system stać na opłacanie wszystkich świadczeń i w każdym możliwym standardzie.

Pomimo to polski system jest efektywniejszy niż ten działający na przykład w Grecji, gdzie rząd finansował rosnące wydatki ochrony zdrowia, a gdy doszło do kryzysu, trzeba było system ten poddać głębokim reformom.  Także zadłużenie polskich szpitali nie wzrasta w ostatnich 10-ciu latach, co jednak odbija się na mniejszej dostępności do świadczeń.

Cały artykuł www.rp.pl