W Kongresie wezmą udział psychiatrzy, psychologowie, pielęgniarki, pielęgniarze, osoby działające w stowarzyszeniach i fundacjach na rzecz osób w kryzysie psychicznym, osoby z doświadczeniem kryzysu psychicznego, byli i obecni pacjenci korzystający z opieki psychiatrycznej, rodziny osób chorujących. To pierwsze spotkanie na taką skalę.

-  Kongres będzie świadectwem wychodzenia interesariuszy z cienia - i samych doświadczonych i współtowarzyszących im w kryzysie rodzin, przyjaciół i lekarzy – mówił profesor Jacek Wciórka, psychiatra w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, współinicjator Kongresu Zdrowia Psychicznego, współredaktor Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, przewodniczący Komisji Reformy Opieki Psychiatrycznej PTP oraz wiceprzewodniczący Rady Zdrowia Psychicznego.

- Najważniejszym dziś problemem osób w kryzysie jest brak szacunku, zamykanie w społecznym getcie. Nie jesteśmy w stanie zyskać w środowisku takiego wsparcia, byśmy mogli pracować dla dobra naszego państwa – podkreślił Mateusz Biernat, pedagog specjalny, konsultant ds. studentów w kryzysie psychicznym  w  Biurze ds. Osób Niepełnoprawnych Uniwersytetu Pedagogicznego im. KEN w Krakowie, członek Mental Health Europe.

Rzecznik Praw Obywatelskich wspiera ideę Kongresu Zdrowia Psychicznego. Od wielu lat apelował o wprowadzenie i skuteczne wdrażanie Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. Obecnie brakuje bowiem kompleksowego systemu wsparcia osób chorujących psychicznie. Jeśli pojawiają się dobre, lokalne inicjatywy to mają one raczej charakter wyspowy, który nie zawsze odpowiada realnemu zapotrzebowaniu. Adam Bodnar jeżdżąc po Polsce, w ramach spotkań regionalnych RPO, odwiedza takie miejsca. Jednak potrzebne jest większe zaangażowanie samorządów i wspieranie tych, które już zaczęły pomagać osobom chorującym psychicznie. Bo problem jest poważny i dotyka coraz więcej Polaków.

Z danych przedstawionych podczas spotkania wynika, że 8 milionów Polaków cierpi na różnego rodzaju problemy i zaburzenia psychiczne. To jedna czwarta mieszkańców naszego kraju, a statystyki nie uwzględniają dzieci i młodzieży. Wówczas – jak szacuje Instytut Psychiatrii i Neurologii – ta liczba wzrosłaby do 12 milionów.

 [-DOKUMENT_HTML-]

 

W Polsce w wyniku samobójstwa umiera więcej osób niż w wypadkach samochodowych.

Badania wykazały, że u około 20–30 procent osób w wieku 18–64 lat odnotowuje się obniżenia nastroju i spadek aktywności życiowej, drażliwość i przewlekły lęk. Jedna osoba na dziesięć ma depresję, 7 procent cierpi na bezsenność, uzależnienia dotykają 4 procent populacji.

Tymczasem psychiatria w Polsce jest bardzo zaniedbana. Dramatycznie brakuje specjalistów dla dzieci. jest ich dwustu a szacuje się, że potrzebnych jest 1500. Brakuje ośrodków leczenia dzieci, gdzie mogłyby kontynuować naukę równocześnie z terapią.

Poza tym jest nierównomierny i ograniczony dostęp do leczenia i opieki, brakuje systemowych rozwiązań, które umożliwiałyby szybką identyfikację i rozwiązanie zaburzeń zdrowotnych.

Kryzys psychiczny nie wymaga leżenia w łóżku. Tymczasem system opieki psychiatrycznej w Polsce opiera się na finansowaniu leczenia na łóżko. Przez to (w przypadku zaostrzenia kryzysu psychicznego) leczenie głównie polega na izolacji – w dużych szpitalach, często położonych na peryferiach miasta.

Placówki te często są zaniedbane, zatrudnia się w nich za mało personelu. Pobyty w nich są wielomiesięczne. Opierają się głównie na dobieraniu leków. Jak wynika ze statystyk, rocznie około 1,5 miliona Polaków trafia do zatłoczonych szpitali psychiatrycznych. Wiele osób, które powinny korzystać z hospitalizacji, rezygnuje z niej bo szpital jest daleko od domu, albo ich stan jest zatrważająco zły. Poza tym hospitalizacja to najdroższa forma leczenia.

- Chcemy zmienić sposób leczenia. Centra zdrowia psychicznego maja służyć wszystkim, którzy po prostu gorzej się poczują (nie śpią, są zdenerwowani, mają poczucie pustki – to są pierwsze symptomy, na które od razu trzeba reagować) – podkreśliła rzeczniczka Kongresu Katarzyna Szczerbowska.

 [-OFERTA_HTML-]

 

Kongres Zdrowia Psychicznego to pierwsze spotkanie, na którym jednym głosem psychiatrzy i pacjenci powiedzą, że system opieki psychiatrycznej trzeba zmienić z izolacyjnego na środowiskowy. Ta transformacja to główny cel Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego, który 7 lat temu został przyjęty ale dotychczas nie został zrealizowany.

Środowiskowy model leczenia wymaga zmiany sposobu finansowania - nie na łóżko a na liczbę mieszańców, to pozwoli zareagować specjalistom adekwatnie do potrzeb pacjenta – psychoterapią czy leczeniem w systemie dziennym.

Model ten wymaga także tworzenia centów zdrowia psychicznego i oddziałów psychiatrycznych przy szpitalach ogólnych, tak żeby pomoc specjalistów mogła być bardziej dostępna, równomierna i zróżnicowana.

W centrum zdrowia psychicznego możliwe będzie zorganizowanie leczenia w systemie dziennym, tak, żeby pacjent mógł po południu wracać do domu. Osoba w kryzysie będzie mogła korzystać z pomocy psychiatry, psychologa, konsultacji z lekarzem. Model środowiskowy zakłada budowanie wsparcia opartego na kontakcie specjalisty z chorym ale także z jego rodziną czy innymi bliskimi choremu osobami. Jeśli jest taka potrzeba, specjaliści odwiedzają chorych w domu.

Narodowy Program Ochrony Zdrowia psychicznego zakłada też prowadzenie kampanii społecznych o tym, jak dbać o zdrowie psychiczne, na jakie niepokojące sygnały reagować, na czym w istocie polegają kryzysy psychiczne, jak wspierać bliskich, których kryzys dotyka.

 

Źródło: www.rpo.gov.pl