Badanie na temat wiedzy i opinii Polaków w kwestii telemedycyny i e-zdrowia w Polsce przeprowadzono metodą wywiadów on-line w dniach 6-7 czerwca 2017 r. na grupie reprezentatywnej 1000 osób. W badaniu wzięli udział lekarze i pacjenci. Pytano ich o różne aspekty dziania telemedycyny oraz różne formy elektronicznej dokumentacji medycznej.

Z badania wynika, że najszerzej dostępna dla pacjentów jest możliwość umawiania wizyt przez telefon. Bardziej „nowoczesne” formy, takie jak rejestracja on-line, odbieranie wyników badań za pośrednictwem internetu czy też aplikacja mobilna do zarządzania wizytami, płatnościami lub receptami są znacznie mniej rozpowszechnione.

Z możliwości rejestracji on-line skorzystało blisko 74 proc. pacjentów. Podobna ilość chorych dzwoniła do lekarza lub umawiała wizyty przez telefon. Połowa pacjentów korzystała z odbierania wyników badań przez telefon lub internet. Blisko połowa chorych korzystała z rejestracji on-line.

Telemedycyna postrzegana jest przez badanych lekarzy jako szansa na poprawę życia społecznego. Ponad połowa z nich (58 proc.) jest zdania, że rozwój telemedycyny przyniesie pozytywne konsekwencje. Wśród najczęściej wymienianych możliwości poprawy sytuacji lekarze wymieniali: łatwiejsze rozczytywanie recept (89 proc.), usprawnienie procesu diagnostyki chorób, dzięki zintegrowanemu systemowi historii chorób (76 proc.).

Pacjenci otwarci na e-zwolnienie i e-receptę

Z raportu wynika, że 73 proc. badanych pacjentów chciałoby otrzymywać drogą elektroniczną receptę lub zwolnienie. E-recepta, pierwsza z funkcjonalności uruchamianych w ramach centralnego Projektu P1, za którego wdrożenie odpowiada Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, ma być powszechnie dostępna pod koniec pierwszego kwartału 2018 roku. Obowiązek prowadzenia recept w postaci elektronicznej będzie obowiązywał od 1 stycznia 2020 r.

Z raportu wynika, że 67 proc. badanych jest zdania, że rozwój telemedycyny w Polsce pozytywnie wpłynie na życie społeczne. Telemedycyna rozwija się, ale zarówno zdaniem lekarzy, jak i pacjentów  za wolno.  

65 proc. Polaków uważa system e-zdrowia za słabo lub bardzo słabo rozwinięty. Najbardziej negatywnie oceniającymi poziom cyfryzacji medycyny w Polsce są osoby w grupie wiekowej powyżej 50 lat (ok. 72 proc.) oraz mieszkańcy największych miast (77 proc.), ale słabe oceny przyznają także mieszkańcy wsi (63 proc.). Najbardziej pozytywną opinię na ten temat mają ludzie młodzi – 14 proc. uważa, że polski system e-zdrowia jest dobrze lub bardzo dobrze rozwinięty.

72 proc. ankietowanych uważa, że wypełnianie dokumentacji medycznej pochłania lekarzom za dużo czasu. W grupie wiekowej powyżej 50 lat uważa tak aż ok. 77 proc. badanych, a 59 proc. twierdzi, że wprowadzenie rejestracji on-line na refundowane wizyty byłoby atrakcyjnym rozwiązaniem.

Z raportu wynika, że niemal 3 na 4 osoby chciałyby otrzymywać receptę lub zwolnienie drogą elektroniczną (np. poprzez e-mail), w tym osoby w grupie wiekowej 50+ – ok. 73 proc.

Raport podaje, że także osoby starsze, tj. powyżej 60 roku życia widzą pozytywne zmiany, które będą następstwem informatyzacji placówek.

 

Telemedycyna za słabo rozwinięta – tak uważa 80 proc. lekarzy

W opinii lekarzy, telemedycyna jest obecnie w Polsce słabo rozwinięta – uważa tak niemal 80 proc.  badanych lekarzy. Zdaniem lekarzy czas, jaki muszą poświęcać na uzupełnienie dokumentacji medycznej jest zbyt długi.

1/5 badanych lekarzy rozumie pojęcie „telemedycyny” jako formę kontaktu lekarza z pacjentem poprzez internet lub telefon (udzielanie porad, diagnostyka).

- Uważam, że cyfryzacja służby zdrowia przyniesie korzyści w postaci skrócenia czasu przeznaczanego przez lekarza na biurokratyczne czynności i dzięki temu będzie mógł on skupić się na pacjencie, a nie tylko jego dokumentach – mówi Filip Diks, kardiolog. - Myślę także, że dobrze skonstruowane oprogramowanie zautomatyzuje pracę lekarzy na tyle, że podczas wizyty lekarz będzie mógł poświęcić więcej czasu samemu pacjentowi, a jednocześnie czas jej trwania skróci się, co wpłynie na skrócenie kolejek do specjalistów.

Plik papierów zamiast elektronicznej dokumentacji

Piotr Miluski, project manager, LekSeek Polska podkreśla, że biurokracja, która „rządzi” służbą zdrowia, jest utrudnieniem zarówno dla lekarzy, jak i pacjentów. - Zwłaszcza osoby przewlekle chore dobrze wiedzą, co to znaczy, gdy przed każdą kolejną wizytą trzeba pamiętać o skompletowaniu i zabraniu ze sobą wyników badań, skierowań, zaleceń – mówi Piotr Miluski. - A przecież zdarza się i tak, że ktoś zgubi jakiś ważny dokument i odzyskanie go nie jest takie proste.

Lekarze twierdzą, że szukanie historii choroby, wypisywanie recept, uzupełnienie danych osobowych i wypisywanie zwolnień zajmuje im ok. 15 min. Najbardziej czasochłonne są takie czynności, jak: szukanie historii choroby oraz uzupełnianie danych.

Lekarze nie są przekonani do e-recepty

Wśród lekarzy najpopularniejsze pod względem znajomości, jak i wykorzystania okazało się telefoniczne umawianie wizyt. 97 proc. badanych lekarzy wskazało, że zna tę formę cyfryzacji.

Lekarze nie są tacy entuzjastyczni wobec wystawiania e-zwolnień. Tylko ponad 4 na 10 lekarzy chciałoby mieć możliwość wystawiania zwolnień oraz recept przez internet. Jednocześnie jednak niemal jedna trzecia nie akceptuje takiego rozwiązania, zaś co piąty nie jest do niego przekonany.

Lekarze optymistycznie oceniają perspektywę rozwoju oferty publicznej służby zdrowia pod względem dostępu do usług poprzez nowoczesne technologie (internet, aplikacje, system elektroniczny do obsługi pacjenta itp.).

Najbardziej atrakcyjne, zdaniem lekarzy, są rozwiązania pozwalające na wysyłanie pacjentom przypomnień poprzez aplikację mobilną, a także sprawną obsługę pacjentów z wykorzystaniem systemów elektronicznych zawierających dokumentację medyczną.