Seminarium dotyczyło między innymi możliwości decydowania przez pacjenta o tym, jak będzie wyglądać proces leczenia w przypadku utraty świadomości.

Zastępczyni Rzecznika podkreśliła, że wola pacjenta jest ważniejsza od profesjonalnej opinii lekarza. Za zgodą pacjenta stoi jednak obowiązek dostarczenia informacji, ale w praktyce często pacjent wyraża swoją wolę, nie mając informacji dotyczących alternatyw.

- Pacjent poprzez wyrażenie zgody mówi, że poddaje się zabiegowi mając przeświadczenie, że to jest dla niego dobre. Ale musi mieć odpowiednie kwalifikacje psychiczne, musi mieć przekonanie, że wie co robi. Podobnie postrzega się odmowę pacjenta. Jego kwalifikacje psychiczne muszą być takie same – musi mieć pewność tego co czyn - mówiła.

Często lekarze pytają rodzinę dorosłego pacjenta, który jest nieprzytomny o zgodę, taka procedura nie ma jednak podstawy prawnej. Za każdym razem lekarz powinien się zwrócić do sądu.

Profesor Joanna Haberko, prodziekan ds. kształcenia i współpracy z otoczeniem z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, mówiła o tym, co oznacza zgoda pacjenta w praktyce.

Z wystąpienia profesor wynika, że pacjent ma prawo do decyzji dotyczących podania krwi, podtrzymania funkcji życiowych przez odpowiednią aparaturę, czy nawet karmienia. Prawo do decydowania o sobie samym nie gaśnie z momentem utraty świadomości przez pacjenta. Dlatego lekarz, działając zgodnie ze standardem wykształconym w orzecznictwie Sądu Najwyższego, powinien uwzględniać wolę pacjenta wyrażoną przed utratą świadomości.

- Z uwagi na to, że istniejące rozwiązanie wydaje się nie odpowiadać potrzebom praktyki, w doktrynie postuluje się wprowadzenie specyficznych rozwiązań, dotyczących pełnoletniego pacjenta niekompetentnego, które zagwarantowałyby ochronę jego autonomii, takich jak    testament życia – w którym pacjent może zażądać, aby lekarze nie podejmowali leczenia przedłużającego umieranie, oraz  powołanie pełnomocnika na wypadek gdy pacjent sam nie jest w stanie decyzji podjąć.

W orzeczeniu Sądu Najwyższego w sprawie członka społeczności Świadków Jehowy uznano, że oświadczenie wyrażone na wypadek utraty przytomności jest dla lekarza, jeśli zostało złożone świadomie, wiążące. W praktyce lekarz nie ma jednak pewności czy oświadczenie nie zostało odwołane, czy jest wydane przez odpowiedni podmiot, czy osoba miała kompetencje aby to oświadczenie złożyć.

 [-DOKUMENT_HTML-]

Profesor Haberko mówiła o pytaniach, które musi postawić sobie prawodawca regulując wspomnianą problematykę. Dopuszczenie tego rodzaju oświadczeń pro futuro, w szczególności testamentu życia może oznaczać dla lekarza zakaz podejmowania działań leczniczych. Wymaga to przewartościowania zasad moralnych lekarzy, którzy kierują się zasadą niesienia pomocy.

- Na zgromadzenie Świadków Jehowy wpadł nożownik i ugodził nożem jedną z wiernych. Złożyła ona oświadczenie o zaniechaniu przetaczania krwi. To był dla nas problem. Wolę pacjentki podtrzymano. Coraz więcej jest spraw dotyczących błędów lekarskich. Szpital lawinowo zasypuje sąd wnioskami o wyrażenie zgody na zabiegi. Kwestię zgody pacjenta często podważają członkowie rodzin. Rodzina kontestuje zakończenie hospitalizacji, przekazania do leczenia ambulatoryjnego. To oczywiście jest w pełni nieuprawnione, ale to jest problem dla szpitali ale też dla lekarzy - przedstawił r.pr. Szymon Rajski, pełnomocnik dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu ds. Praw Pacjenta.

Jego zdaniem olbrzymia odpowiedzialność spoczywa na lekarzu i jego obowiązku do przekazaniu pacjentowi pełnej informacji. Obowiązkiem lekarza jest ratowanie życia i zdrowia człowieka,  z poszanowaniem woli pacjenta. Ale czasem powinny być podejmowane decyzje przez kolegialne gremia lekarskie. Pełnomocnik jest jakimś rozwiązaniem choć pozostają wątpliwości, w jakim zakresie takie pełnomocnictwo miałoby obowiązywać.

- Jeśli nie będziemy mieli zunifikowanej bazy danych, rejestrów to nie będziemy w stanie mieć pewności czy to jest na pewno wola pacjenta – dodał Mariusz Kończak, Administrator Bezpieczeństwa Informacji w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Medycznego w Poznaniu.

Na temat praw pacjenta mówili także praktycy z zakresu medycyny ratunkowej, którzy nie zawsze mają czas, aby rozważać, czy pacjent wyraża zgodę na dana procedurę, czy nie.

- Mamy dwie opcje w przypadku odmowy – odmowy przyjęcia pomocy lub przewiezienia do szpitala. Czasem osoby z tego korzystają. Ale jedynie w sytuacjach, kiedy wiemy że pacjent jest w pełni świadomy, albo życiu nie zagraża niebezpieczeństwo jesteśmy w stanie respektować jego wolę. Często posiłkujemy się pomocą policji aby przewieźć pacjenta do szpitala gdzie dopiero po odpowiedniej diagnostyce może taką wolę wyrazić. Ale w ratownictwie medycznym pacjent nie ma pełnej informacji na temat swojego stanu zdrowia ani o wszystkich konsekwencjach. Ratownik nie stawia diagnozy więc nie może przekazać pełnej informacji więc pacjent nie jest w stanie decyzji podjąć i wyrazić zgody. Stworzenie jednego prawa dla wszystkich moim zdaniem nie jest możliwe. Praktyka pokazuje że każdy przypadek jest inny -  mówił Aleksander Pawlak, zastępca dyrektora ds. ratownictwa medycznego z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Medycznego w Poznaniu.

Lekarze często twierdzą, że zgoda wydana przez sąd nie ma sensu. Bez opinii biegłego sąd jej nie wyda. I tak decyzję podejmuje lekarz. Problem wiąże się również z bezpieczeństwem prawnym lekarzy. Prawnicy i lekarze patrzą na te zagadnienia inaczej.

- Prawnik powie, że lekarz powinien rozstrzygnąć, czy wola pacjenta jest świadoma. Ale i usłyszę, że dobrze byłoby porównać to z jakąś skalą świadomości – mówił profesor dr hab. Jędrzej Skrzypczak z Wielkopolskiej Izby Lekarskiej. – Często słyszę oczekiwania od lekarzy – czy mógłby pan mi podać algorytm postępowania z pijanym człowiekiem który ma uraz głowy? Jak postąpić w tej sytuacji kiedy pacjent chce iść do domu?

Problem jest także w przypadku pacjentów przewlekle chorych, ponieważ na każdą procedurę musi być wyrażona zgoda. Tych zgód jest kilka, do każdej dołączony plik dokumentów, których pacjenci nie czytają lub nie rozumieją.

Źródło: www.rpo.gov.pl

 [-OFERTA_HTML-]