– Sektor farmaceutyczny jest olbrzymi i mocno stawiamy na jego innowacyjność. Komitet sterujący do spraw rozwoju biotechnologii w obszarze farmacji pracuje intensywnie, mamy spotkanie w przyszłym tygodniu. Staramy się poprawić warunki inwestowania dla innowacyjnych firm zarówno krajowych, jak i zagranicznych tak, aby Polska stała się krajem, w którym rozwój biotechnologii farmaceutycznej będzie jednym z wiodących kierunków. Chcemy wypracować dobry model zachęt i ułatwień, nad tym pracujemy też w ramach zmiany ustawy refundacyjnej – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marek Tombarkiewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.

W resorcie zdrowia trwają prace nad tzw. refundacyjnym trybem rozwojowym. Pomysł zakłada, że firmy farmaceutyczne, które inwestują i uruchamiają w Polsce produkcję, będą mogły liczyć na ułatwienia i preferencyjne traktowanie w trakcie negocjowania umów refundacyjnych. Tak zwany system RTR ma być częścią kompleksowej nowelizacji ustawy farmaceutycznej i premiować podmioty, które inwestują w polską gospodarkę oraz działalność innowacyjną.

– Refundacyjny tryb rozwojowy, nad którym cały czas trwają prace, jest niezwykle ważny ze względów gospodarczych w makroskali rozwoju naszej gospodarki, a także w kontekście bezpośrednim, a więc łatwiejszego i tańszego dostępu do nowoczesnych technologii medycznych, w tym technologii lekowych – mówi Marek Tombarkiewicz.

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia podkreśla, że partnerstwo pomiędzy prywatnym biznesem a administracją publiczną przekłada się na duże korzyści w systemie opieki zdrowotnej. Odczuwają je również pacjenci.

Obecnie realizowanych jest coraz więcej projektów w modelu publiczno-prywatnym. Dyrektor generalny działu onkologicznego Novartis w Polsce Avi Matan zauważa, że oprócz inwestycji polem do takich działań jest również działalność badawczo-rozwojowa oraz współpraca na rzecz ułatwiania dostępu do nowych sposobów leczenia.

– Z oczywistych względów partnerstwo publiczno-prywatne powinno obejmować przemysł farmaceutyczny, który wprowadza wiele innowacji. Są trzy główne obszary tego partnerstwa. Pierwszym jest współpraca w dziedzinie badań i rozwoju, w badaniach klinicznych, współpraca z ośrodkami akademickimi i centrami medycznymi i zbieranie twardych danych. Drugi obszar to inwestycje. We współpracy z władzami możemy inwestować więcej w infrastrukturę. To mogą być zakłady produkcyjne, centra informatyczne. Pod tym względem Polska może odgrywać ważną rolę i ma wielki potencjał za sprawą wysokiej jakości świadczonych usług i relatywnie niskich kosztów. Trzecim obszarem jest wspólne ułatwianie dostępu do nowych sposobów leczenia. Można go osiągnąć za sprawą unikalnych porozumień, które dzielą finansową odpowiedzialność pomiędzy sektor publiczny a prywatny – mówi Avi Matan.

Marek Tombarkiewicz zauważa z kolei, że dla sektora publicznego korzyścią z takiej współpracy jest nie tylko dostęp do kapitału, którego ze względu na starzenie się społeczeństwa będzie potrzeba coraz więcej, lecz także ze względu na dostęp do wiedzy i modeli zarządzania, które sprawiają, że prywatne firmy są często efektywniejsze.

– Najważniejszą korzyścią ze współpracy publiczno-prywatnej jest rozwój. Prywatny biznes ma łatwiejszy dostęp i możliwości finansowania różnego rodzaju projektów. Publiczne podmioty mają też możliwość korzystania z wiedzy i doświadczenia, ponieważ od zawsze mówi się, że pod względem ekonomicznym prywatne firmy są lepiej zarządzane i bardziej efektywne. Są też bardzo dobrze zarządzane jednostki publiczne w sektorze ochrony zdrowia czy polskie firmy farmaceutyczne, które nie mają się czego wstydzić, a taka współpraca na poziomie zarządczym jest bardzo oczekiwana. Korzystanie zarówno z pieniędzy, jak i doświadczenia oraz know-how dla publicznych jednostek będzie wartością dodaną – podkreśla wiceminister Marek Tombarkiewicz.

Dobrym przykładem współpracy publiczno-prywatnej w sektorze ochrony zdrowia jest mechanizm refundacji leków na niektóre choroby rzadkie. Marek Tombarkiewicz podkreśla konieczność rozwijania instrumentów dzielenia ryzyka w systemie refundacyjnym tak, aby usprawnić współpracę z firmami farmaceutycznymi i stworzyć pacjentom dostęp do unikalnych, nowo powstałych terapii.

– Jeśli chodzi o elementy dzielenia ryzyka między płatnikiem a firmą dostarczającą leki, to one muszą się rozwijać. Daje to szansę na czasami bardzo ryzykowne projekty, które mogą stworzyć pacjentom możliwość leczenia. Staraliśmy się to rozwijać w jak najszerszym zakresie i mam nadzieję, że będzie to kontynuowane. Oczywiście te elementy dzielenia ryzyka powinny być niejawne, dlatego że czasami stanowią bardzo duże ryzyko biznesowe dla firmy, która decyduje się na takie podejście. Z drugiej strony, to też olbrzymia szansa na dostarczenie pacjentom nowoczesnych terapii, które czasami są bardzo drogie i nie zawsze sprawdzone pod względem skuteczności – mówi wiceminister.

 [-DOKUMENT_HTML-]

– Jednym z ostatnich trendów jest tzw. płacenie za efekty. Płatnik pokrywa koszty leczenia wtedy, gdy terapia okaże się skuteczna dla danego pacjenta. Jeżeli nie przyniesie ona spodziewanego efektu, odpowiedzialność finansowa dzielona jest między firmę a płatnika. Dzisiaj mówimy o spersonalizowalizowanej medycynie. Celem jest stworzenie odpowiedniej terapii dla odpowiedniego pacjenta we właściwym czasie. Wdrożenie takiej strategii nie jest proste i musimy współpracować bardzo blisko z lekarzami, z naukowcami, ze specjalistami od technologii. Taki model może przynieść obopólne korzyści, a Polska może odegrać ważną rolę w opracowywaniu leków, również w produkcji. Może być również liderem jeżeli chodzi o szerokie udostępnianie tych leków pacjentom – dodaje Avi Matan, dyrektor generalny działu onkologicznego Novartis w Polsce.

Prezydent Pracodawców RP Andrzej Malinowski podkreśla, że w partnerstwie publiczno-prywatnym tzw. mapa ryzyk, które są związane z danym przedsięwzięciem biznesowym, powinna być rozłożona równomiernie. Oznacza to, że ryzyko nie może być przerzucane z podmiotu publicznego na sektor prywatny.

– Polska służba zdrowia ma bardzo dużą szansę na rozwój dzięki partnerstwu publiczno-prywatnemu, ale potrzebna jest tutaj konsekwencja. Nie może być tak, że podmiot, który szykuje się do podjęcia inicjatywy, nagle dowiaduje się, że służba jednak powinna być publiczna, że właściwie nie ma miejsca dla partnera prywatnego. Potrzebna jest tutaj jasna konsekwencja, stabilizacja – podkreśla również Malinowski.

Współpraca administracji z biznesem w obszarze służby zdrowia była szeroko omawiana podczas panelu „Innowacyjne partnerstwo publiczno-prywatne – czy biznes może współpracować z administracją?”, który odbył się w trakcie ubiegłotygodniowego Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Newseria