Projekt pojawił się w wykazie  prac legislacyjnych Rady Ministrów. Ministerstwo Zdrowia jako wnioskodawca podkreśla, że „potrzeba nowelizacji wynika z konieczności wprowadzenia możliwości wystawiania zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy przez asystenta lekarza w jego imieniu”.

Aktualnie zaświadczenia lekarskie w formie elektronicznej i papierowej wystawiane są tylko przez lekarza i to na nim ciąży obowiązek poprawnego ich wystawienia. Ministerstwo Zdrowia widzi konieczność umożliwienia wystawiania zwolnień lekarskich przez pielęgniarki i asystentów medycznych w imieniu lekarzy, w celu odciążenia lekarzy od obowiązków biurokratycznych.

Projekt miałby zostać przyjęty przez Radę Ministrów do końca czerwca 2018 r.

Sekretarka z tajemnicą  lekarską

Ministerstwo Zdrowia podkreślało, że asystenci lekarza oraz sekretarki medyczne powinny mieć uprawnienia do wystawiania e-zwolnień na podstawie adnotacji lekarza w dokumentacji pacjenta. Aby to było możliwe są potrzebne odpowiednie przepisy. Takie rozwiązanie ma szczególnie pomóc starszym lekarzom w wywiązaniu się z obowiązku wystawiania e-zwolnień.

Papierowe zwolnienia obowiązują do końca czerwca br. Od 1 lipca 2018 r. lekarze będą wystawiać je tylko w wersji elektronicznej. Na razie, możliwe jest wystawianie zwolnień w obu systemach.

Resort podawał, że prowadzi rozmowy z ministerstwem rodziny i ZUS, by możliwość wystawiania e-zwolnień miały także sekretarki i asystenci medyczni. W praktyce lekarz w dokumentacji pacjenta krótko odnotowywałby, że pacjent powinien leczyć się w domu, podałby czas nieobecności w pracy i na tej podstawie sekretarka medyczna wystawiałaby elektroniczne zwolnienie.

 

Sekretarka jako pomoc dla seniorów-medyków

Ministerstwo wprowadzenie takiego rozwiązania tłumaczy tym, że w podstawowej opiece zdrowotnej pracuje najwięcej lekarzy powyżej 75 roku życia. Wielu z nich może mieć problem z wystawieniem recepty w systemie działającym w sieci.

Przypomnijmy, że zainteresowanie wystawianiem e-zwolnień wśród lekarzy nie jest duże. We Wrocławiu elektroniczne zwolnienia stanowią ponad 23 proc. ogółu wystawionych, w Wałbrzychu ponad 13 proc., a Legnicy prawie 10 proc. To mało, zważywszy, że za dwa miesiące nie będzie można już wystawiać zwolnień w wersji papierowej.