Morawiecki wymienił służbę zdrowia na pierwszym miejscu wśród kluczowych obszarów rozwoju Polski na najbliższe lata. Stwierdził, że nie ma godnego życia bez sprawnej opieki zdrowotnej i zapowiedział skokowy wzrost wydatków na służbę zdrowia, do poziomu 6 procent PKB, w ciągu najbliższych kilku lat.

Jak zaznaczył, jego deklaracja to "odpowiedź na słuszne postulaty pacjentów, personelu medycznego, lekarzy i pielęgniarek". Dodał, że już w tym roku między innymi na skrócenie kolejek i zakup sprzętu przeznaczono dodatkowe 4 mld zł.

Morawiecki w swoim przemówieniu zwrócił uwagę, że dwie najczęstsze przyczyny śmierci Polaków to choroby nowotworowe i choroby układu krążenia. Zapowiedział położenie w związku z tym większego nacisku na profilaktykę i leczenie tych chorób, a także uruchomienie Narodowego Instytutu Onkologii oraz Narodowego Programu Zdrowia Kardiologicznego, które "unowocześnią polską służbę zdrowia".

Premier nie poruszył jednak istotnych problemów dotyczących ochrony zdrowia, takich jak chociażby brak lekarzy i pielęgniarek oraz wypowiadanie umów dotyczących klauzuli opt-out przez rezydentów i secjalistów, co może doprowadzić do zapaści systemu w roku 2018.

Nie mówił też o systemowej reformie ochrony zdrowia.

Według ekspertów Business Centre Club konieczne jest podjęcie przez Ministerstwo Zdrowia szerokiej dyskusji dotyczącej innych niż budżetowych źródeł finansowania ochrony zdrowia.
- Jak pokazują badania, Polacy coraz częściej decydują się na prywatne abonamenty i polisy medyczne, coraz więcej wydają z prywatnych kieszeni na ochronę zdrowia, przejmując tym samym coraz szerzej odpowiedzialność za swoje zdrowie. Resort zdrowia powinien analizować te fakty i wyciągać z nich odpowiednie wnioski, na przykład dotyczące ulg podatkowych, czy wprowadzenia dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych- wskazuje BCC, podkreślając, że jest to jedno z zadań nowego premiera.

Nieusatysfakcjonowani wystąpieniem nowego premiera są także Pracodawcy RP.

- Oczekiwaliśmy na bardziej znaczącego  expose . Jednak pierwszy raz  Premier Rządu potwierdził kluczowe miejsce służby zdrowia dla rozwoju naszego kraju. Niestety, to tylko słowa i chcemy, aby wcielone zostały w życie - mówi Andrzej Mądrala, wiceprezydent Pracodawców RP.

- Premier powtórzył to, o czym mówimy od dłuższego czasu. Przecież skokowy wzrost wydatków do 6 procent PKB, ale bez określenia okresu osiągnięcia tego wyniku, to już znamy. Nasze środowisko oczekuje 6,8 procenta PKB w terminie do końca 2012 roku.  Pozostała sprawy nie są mniej istotne. Jesteśmy w szczególnym czasie, kiedy zabraknie lekarzy i pielęgniarek. Środowisko medyczne potrzebuje natychmiastowej rozmowy,  bowiem emocje sięgają zenitu. W uspokojeniu sytuacji rola Pana Premiera jest nie do przecenienia. Prosimy Pana Premiera także o czas na dyskusję nad" Księgą Rekomendacji I Kongresu Zdrowia Pracodawców RP". Tam wskazaliśmy na wiele strategicznych działań, które powinny być realizowane. Jesteśmy gotowi na ogromne wsparcie - dodaje Andrzej Mądrala.