Według wiceministra w rezultacie szpital nie mógłby zarabiać, kupując najtańszy produkt, chyba że uzyskałby dokładnie ten sam po niższej cenie, niż wynegocjowało ministerstwo. 

- Chcemy też, by pacjent mógł się decydować na dowolny produkt medyczny. Do tych ponadstandardowych, które trafią na listę refundacyjną, ale nie będą w 100 procentach finansowane przez NFZ, będzie mógł dopłacić różnicę między poziomem dofinansowania ze środków publicznych a jego ceną – wyjaśniał Łanda.

Zgodnie z propozycją Ministerstwa będzie możliwość wyboru innego asortymentu za pełną odpłatnością. Wówczas jednak także taki sprzęt będzie finansowany przez NFZ. Teraz pacjent ma wybór – albo zgodzić na to, co oferuje Funduszu, albo zapłacić za wszystko samemu. Nie ma możliwości dopłaty.

Szczegółowe zasady dotyczące poszczególnych wyrobów zostaną określone w rozporządzeniach. Pierwsze mają dotyczyć wyrobów absorpcyjnych.

Pełna relacja z debaty www.edgp.gazetaprawna.pl