Z najnowszego raportu NIK wynika, że niestety prawa pacjenta w wielu polskich szpitalach pozostają tylko formalną deklaracją. NIK skontrolowała 12 szpitali. Sprawdzała, czy warunki, w których udzielane są świadczenia zdrowotne w szpitalach zapewniają ochronę prawa pacjenta do prywatności. Niestety w większości (10 na 12) skontrolowanych szpitali warunki pobytu pacjentów utrudniały lub wręcz uniemożliwiały zapewnienie im  prawa do intymności i godności.

Gdzie poszanowanie intymności na korytarzu?

NIK podkreśla, że powodem tego, że w szpitalach nie jest przestrzegane prawo pacjenta do godności i intymności były przepełnione, wieloosobowe sale oraz ograniczenia wynikające z przestarzałej infrastruktury placówek medycznych. W czterech szpitalach, z powodu braku miejsc w salach chorych umieszczano pacjentów na korytarzach. NIK podkreśla, że w wieloosobowych salach, gdzie w obecności innych osób, prowadzone były wywiady lekarskie, trudno mówić o zachowaniu u nich prawa do intymności i godności.

 

Jak powinien wyglądać obchód lekarski, by zachować prawo pacjenta do intymności i przepisów RODO czytaj tutaj>>

NIK podkreśla, że „gdy w takich warunkach dokonywano obchodów, informowano pacjentów o ich stanie zdrowia oraz wykonywano badania i zabiegi ingerujące w intymność pacjentów”.

Kontrola wykazała, że obchody są często prowadzono bez użycia parawanów, np. w dwóch szpitalach liczba przenośnych parawanów była niewystarczająca w stosunku do liczby pacjentów.  Nawet w takich przypadkach nie zapewniano chorym  parawanów zabezpieczających przed obserwacją osób trzecich.

Łazienki bez zamków

Poszanowanie prawa pacjenta do intymności wiąże się również z zapewnieniem mu przez szpital odpowiednich warunków sanitarno-higienicznych. W większości szpitali węzły sanitarno-higieniczne znajdowały się na korytarzach, przy czym liczba toalet i pryszniców często była za mała w stosunku do liczby korzystających z nich pacjentów.

NIK stwierdził, że w czterech szpitalach łazienki i toalety były bez zamków umożliwiających ich zamykanie od wewnątrz, co narażało pacjentów na wtargnięcie osób trzecich. W niektórych  nie zasłonięto okien. W dwóch szpitalach łazienki były niedostosowane do korzystania przez pacjentów niepełnosprawnych.

Za mało toalet i pryszniców

W szpitalu na Solcu w Warszawie 32 pacjentów z ośmiu sal Oddziału Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej korzystało z trzech węzłów sanitarnych, w tym jednego przeznaczonego dla kobiet, jednego dla mężczyzn oraz jednej łazienki wspólnej dla mężczyzn i kobiet. We wspólnej łazience dla mężczyzn i kobiet znajdowały się dwa prysznice oddzielone od siebie tylko ścianką działową i zasłoną. Drzwi każdej z trzech łazienek nie były wyposażone w zamki.

W szpitalu nr 4 w Lublinie na 11 pacjentów przebywających na oddziale Ginekologii Operacyjnej przypadała tylko jedna toaleta, a na 16 pacjentów tylko jeden prysznic.

W Miejskim Szpitalu w Łodzi pacjenci Oddziału Chirurgiczno-Ogólnego korzystali tylko z dwóch węzłów sanitarnych.

Dodatkowo w trzech szpitalach gabinety zabiegowe, w których udzielano świadczeń zdrowotnych, nie były zabezpieczone przed wejściem osób nieuprawnionych i brakowało jakiejkolwiek sygnalizacji  o wykonywaniu w danym momencie badania czy zabiegu.

W szpitalu w Bełchatowie w trakcie oględzin prowadzonych przez kontrolera NIK, do niezamkniętego gabinetu  weszła w czasie zabiegu osoba postronna.

W Wojewódzkim Szpitalu w Łodzi drzwi i okna gabinetów do badań i zabiegów dwóch oddziałów nie były zabezpieczone przed możliwością oglądu z zewnątrz.

NIK zauważa, że w dwóch szpitalach, które przeszły gruntowną modernizację, dzięki czemu pacjenci mogli przebywać w salach jedno, bądź dwu osobowych, problem przeprowadzania wywiadów lekarskich i zabiegów oraz udzielania informacji w obecności innych pacjentów występował sporadycznie. Tam naruszanie intymności i godności pacjentów związane było głównie z niewłaściwym zachowaniem się personelu.

Przyczyny niezapewnienia pacjentom pełnej intymności i godności

W latach 2013 – 2016 z 19 do 40 wzrosła liczba stwierdzonych przez Rzecznika Praw Pacjenta naruszeń prawa pacjenta do intymności i godności.

Pacjenci 10 szpitali złożyli do dyrekcji tych placówek 59 skarg dotyczących naruszenia ich  godności i intymności, z których 80 proc. uznano za zasadne. Podnoszono w szczególności problem nietaktownego, lekceważącego bądź aroganckiego zachowania się lekarzy wobec pacjentów.

W ocenie NIK, bez radykalnej poprawy infrastruktury szpitali i uwrażliwienia personelu medycznego na potrzeby i uczucia hospitalizowanych osób, prawo pacjenta do intymność i  godność pozostanie tylko formalną deklaracją.

Kamery a prawo do prywatności

Dodatkowo prawo jednostki do prywatności (w tym intymności i godności) ingeruje coraz powszechniej stosowany w miejscach publicznych, w tym w szpitalach, system monitoringu wizyjnego. Tymczasem obowiązujące przepisy nie regulują w sposób jednoznaczny i kompleksowy zasad funkcjonowania monitoringu wizyjnego oraz wykorzystywania i przetwarzania danych z niego uzyskanych. Wobec braku ustawowych uregulowań szpitale w sposób uznaniowy rozmieszczały kamery w pomieszczeniach szpitalnych. 

Monitoringiem wizyjnym objęte były również pomieszczenia, w których obowiązujące przepisy nie przewidują obecności kamer np. w gabinetach zabiegowych, salach chorych i obserwacyjnych, izolatkach, gabinetach rezonansu magnetycznego oraz w punktach rejestracji pacjenta.  Brak kompleksowych uregulowań dotyczących funkcjonowania monitoringu w podmiotach leczniczych stwarza wysokie ryzyko nadmiernej ingerencji w prywatność pacjentów i niedostatecznej ochrony ich danych osobowych.

Atrapy kamer w szpitalach

Ponadto w dwóch szpitalach, oprócz czynnych kamer, umieszczono ich atrapy, co mogło wzbudzać u pacjentów poczucie ingerencji w ich sferę prywatności, a także powodować błędne poczucie bezpieczeństwa.

Zdaniem NIK, dyrektorzy szpitali przed zainstalowaniem monitoringu wizyjnego, kierując się zasadą gospodarności, powinni przeanalizować  celowość jego wprowadzenia, określić koszty wdrożenia i funkcjonowania systemu. W żadnym ze skontrolowanych szpitali nie zrobiono tego. Nie analizowano także rozmieszczenia kamer pod kątem ingerencji monitoringu w prawo pacjentów do prywatności. Co więcej żaden z 12 szpitali nie analizował  skuteczności działania monitoringu pod kątem postawionych mu celów, takich jak poprawa bezpieczeństwa pacjentów czy też zabezpieczenie materiału dowodowego w przypadkach zarejestrowania czynów zabronionych. W większości szpitali zamontowanie kamer nie przełożyło się na poprawę bezpieczeństwa w szpitalach. W czterech szpitalach, pomimo zainstalowania monitoringu, liczba niebezpiecznych zdarzeń wręcz wzrosła.

Zdaniem NIK „monitoring wizyjny z szpitalach może powodować także niedostateczną ochronę danych osobowych pacjentów”. Bowiem w większości badanych placówek nie zagwarantowano pełnej ochrony przetwarzania danych osobowych uzyskanych z monitoringu. Wynikało to z nieuznawania przez szpitale zbiorów obrazów pochodzących z niego za zbiory danych osobowych. Tymczasem jeżeli wizerunek osoby zostanie zapisany na twardym dysku lub innym nośniku, to wówczas mamy do czynienia z danymi osobowymi i obowiązkiem ich ochrony.

Konieczne standardy zachowania dla personelu

Kontrola wykazała, że warunki hospitalizacji pacjentów w szpitalach o przestarzałej infrastrukturze, a także niewłaściwe zachowanie personelu nie pozwalają na pełną realizację ich prawa do intymności i godności, zagwarantowanego w ustawie o prawach pacjenta. 

Najwyższa  Izba Kontroli wnosi do Minister Zdrowia o:

• wypracowanie standardów w zakresie infrastruktury i warunków organizacyjnych szpitala, a także prawidłowego zachowania personelu oraz doprowadzenie do ich obowiązkowego wdrożenia przez wszystkie szpitale, tak aby prawo to nie pozostawało tylko formalną deklaracją.

• uregulowanie zasad i warunków prowadzenia obserwacji i rejestracji wizerunku osób i obrazu zdarzeń w podmiotach leczniczych, w tym w szpitalach.

Wyniki kontroli wskazują na ograniczenie konstytucyjnie chronionego prawa obywateli do prywatności, spowodowane stosowaniem monitoringu wizyjnego. Na ten fakt NIK zwracała uwagę już we wcześniejszych kontrolach (nt. „Funkcjonowanie miejskiego monitoringu wizyjnego” oraz „Wykorzystywanie monitoringu wizyjnego w szkołach i jego wpływ na bezpieczeństwo uczniów”). Skierowane wówczas do Rady Ministrów wnioski o ustawowe uregulowanie zasad funkcjonowania monitoringu  nie zostały zrealizowane.

Dlatego NIK wnosi do Prezes Rady Ministrów o doprowadzenie do kompleksowego uregulowania zasad funkcjonowania monitoringu wizyjnego w przestrzeni.