Suwalski szpital poddał się procesowi kontroli w całości oraz odrębnie certyfikacji warsztatów terapii zajęciowej oraz zakładu pielęgnacyjno-opiekuńczego psychiatrycznego. Przeprowadził ją niezależny, zewnętrzny audytor.

- W ramach wdrażania ISO powstała między innymi księga procesów zarządzania i usług medycznych - wyjaśnia Bożena Łapińska, dyrektor suwalskiego szpitala psychiatrycznego. - Co oznacza, że na wszystkich etapach leczenia, procedury zostały dokładnie określone i ustandaryzowane, tak by zminimalizować ryzyko i nie pozostawiać miejsca przypadkowi. Szczególnie ważne jest to w sytuacjach kryzysowych, kiedy cały zespół musi działać wedle bardzo jasno określonych instrukcji, ale ma to też znaczenie przy wydawałoby się prostych zabiegach. Zawsze chodzi przecież o ludzkie zdrowie i życie.

Certyfikat jest ważny do 2020 roku, ale pod warunkiem pozytywnych, corocznych kontroli. Dopinguje więc placówkę do ciągłego  podnoszenia jakości swoich działań.

- Pacjentom zaś daje poczucie bezpieczeństwa i pewność, że sposób leczenia oraz wszelkie aspekty postępowania z chorym w trakcie hospitalizacji, są zgodne z zatwierdzonymi, europejskimi normami - dodaje dyrektor Łapińska.

- Certyfikacja to proces długi i żmudny dlatego jestem pełen podziwu dla władz szpitala i pracowników. Choć to znaczny wysiłek organizacyjny ale daje wymierną korzyść. Wierzę, że w konsekwencji przełoży się on na to co ważne, czyli na pieniądze, bo jak wiadomo, jakość kosztuje – powiedział Bogdan Dyjuk, członek zarządu województwa podlaskiego odpowiedzialny za wojewódzkie placówki ochrony zdrowia.