Ile spraw dotyczących błędów lekarskich trafia do izb lekarskich?

Co roku do rzeczników odpowiedzialności zawodowej 24 izb lekarskich w Polsce trafia 3,5 tysiąca informacji o możliwości popełnienia przewinienia przez lekarza. Są to różne sprawy, wśród których błędy medyczne stanowią najwyżej 50 procent. Sporo spraw dotyczy nieetycznego zachowania lekarza, trochę jest spraw dotyczących niewłaściwych opinii biegłych, czyli tzw. spraw proceduralnych.

Część spraw – około 8 procent stanowią sprawy podejmowane przez samorząd „z urzędu”. Dotyczą one kwestii, które postrzegamy jako uderzające w godność zawodu lekarza, takie jak uczestnictwo w reklamach, sprawy szczepień, udział w procederze tzw. odwróconej dystrybucji leków itd.

Często jednak zdarza się, że pacjent zamiast zwrócić się do nas, zgłasza się mediów. My oczywiście sprawdzamy wszystkie sygnały, ale jeśli nie będziemy mieli dowodów, na przykład zeznań świadka, to musimy postępowanie umorzyć. Oczekujemy więc skarg podpisanych imieniem, nazwiskiem i adresem, by móc przeprowadzić postępowanie bez konieczności umarzania ze względów proceduralnych takich jak na przykład niemożność wezwania świadka.

Generalnie nie rozpatrujemy anonimów, chyba że zawierają informacja wysoce uprawdopodobniające możliwość popełnienia przewinienia.
 

Sprawy, które trafiają do rzecznika odpowiedzialności zawodowej lekarzy różnią się od tych trafiających do rzecznika praw pacjenta…


Rola rzecznika praw pacjenta jest inna niż rzecznika odpowiedzialności zawodowej. Rzecznik
praw pacjenta zajmuje się sprawami łamania zbiorowych praw pacjentów i poszczególnymi zdarzeniami systemowymi, izba lekarska natomiast – skargami na konkretnych lekarzy. Rzecznik praw pacjenta nie prowadzi więc spraw przeciwko lekarzom.

Oczywiście, współpracujemy z rzecznikiem praw pacjenta i otrzymujemy informacje o sprawach, które tam trafiają, a które mogą być w gestii samorządu lekarskiego.

Przekazujemy informacje organom ścigania, ale tego samego oczekujemy od prokuratury, czyli przekazywania informacji o lekarzach, których postępowanie jest sprzeczne z etyką lekarską.

Jeżeli organy ścigania posiadają informację o możliwości popełnienia przewinienia zawodowego przez lekarza, to powinni informować o tym rzecznika odpowiedzialności zawodowej. Niestety, nie zawsze tak się dzieje. Co więcej, ta informacja powinna napłynąć do nas niezwłocznie, ponieważ sprawy dotyczące błędów lekarskich przedawniają się po trzech latach i jeżeli otrzymamy informację o danej sprawie po tym okresie, nie możemy już nic zrobić.

Tymczasem zdarza się, że otrzymujemy z sądu informację o umorzeniu sprawy przeciwko lekarzowi z braku dowodów, ale ponieważ upłynął już wspomniany czas przedawnienia, nie możemy wyciągnąć konsekwencji z nieetycznego postępowania lekarza.

 [-DOKUMENT_HTML-]

Przykładem może być sprawa gdańskiego lekarza onkologa, oskarżonego o czyny nierządne wobec pacjentek. Prokuratura wówczas mówiła w mediach, że poinformowała izbę lekarską, jednak tak się nie stało. Postępowanie zostało wszczęte w ostatniej chwili, gdyż dowiedzieliśmy się o tej sprawie z mediów.

W tym przypadku udało się zdążyć przez terminem przedawnienia, ale na przykład w sprawie lekarza z Gniezna prokuratura umorzyła postępowanie i powiadomiła rzecznika odpowiedzialności zawodowej po upływie trzech lat. W rezultacie nie tylko prokurator nic nie zrobi temu lekarzowi, ale rzecznik też już nic nie zrobi, bo nie został powiadomiony w odpowiednim czasie, czyli na początku, gdy były takie podejrzenia. A na przykład w głośnej sprawie morderstwa lekarki przez męża lekarza w Gdańsku prokuratura odmówiła nam dostępu do akt.

Ale przecież sprawa nie dotyczyła wykonywania zawodu…

Tak, ale z kodeksu etyki lekarskiej wynika, że lekarz nie ma prawa uczestniczyć w pozbawianiu życia, i dotyczy to nie tylko sytuacji zawodowych. Możemy lekarza pozbawić prawa wykonywania zawodu, na przykład w przypadku morderstwa, ale oczywiście trzeba mieć wówczas dowody, że zrobił to z premedytacją, w określonym zamiarze.

W ilu przypadkach skorzystano z takiego prawa?

Dotychczas samorząd skorzystał z tego prawa w 13-tu przypadkach w sprawach najwyższej wagi.

Niedawno broniłem przed Sądem Najwyższym orzeczenia naczelnego sądu lekarskiego odbierającego prawo wykonywania zawodu lekarza dentysty za szkody uczynione 18-tu pacjentom. Lekarz ten nie wykazał chęci poprawy i został pozbawiony prawa wykonywania zawodu.

Dentysta w Lublinie w 2014 roku zastrzelił żonę i również został pozbawiony prawa wykonywania zawodu. Wyrok się uprawomocnił już na poziomie sądu okręgowego, gdyż lekarz się nie odwołał od tego orzeczenia, uznał bowiem swoją winę.


Odebranie prawa wykonywania zawodu to najwyższa kara dla lekarza…

To śmierć zawodowa, ale naszym zdaniem konieczna w niektórych przypadkach. Wystarczy zadać pytanie, czy lekarzem powinien być ktoś kto podał pacjentce środki usypiające, by ją wykorzystać seksualnie? Odpowiedź nasuwa się sama.

Orzeczenie pozbawiające prawo wykonywania zawodu wydaje okręgowy sąd lekarski, podtrzymuje je naczelny sąd lekarski, a od prawomocnego orzeczenia naczelnego sądu przysługuje prawo do kasacji do Sądu Najwyższego. Jest to swoista droga kontroli postępowania dyscyplinarnego przez Sąd Najwyższy.

Na tych 13 spraw, większość było badanych przez Sąd Najwyższy i decyzje nasze nie zostały podważone.


Jakie inne sankcje grożą lekarzom za przewinienia?

Sąd lekarski może także orzec karę pieniężną, nie jest to zadośćuczynienie czy odszkodowanie, ale kara wpłacana na rzecz organizacji pożytku publicznego, których działalność jest związana z ochroną zdrowia. Wysokość tej kary jest określona na poziomie od jednej trzeciej do czterokrotnego przeciętnego wynagrodzenia. Takie kary są orzekane na przykład w przypadku nieetycznego zachowania lekarza, udziału lekarza w reklamie czy wykonywania przez niego czynności pod wpływem alkoholu.

Sąd lekarski może także orzec wobec lekarza karę upomnienia czy nagany, a także zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w jednostkach organizacyjnych ochrony zdrowia na okres od roku do pięciu lat.

Sporo jest orzeczeń zawieszających prawo wykonywania zawodu na okres od roku do pięciu lat.

Są sprawy ograniczające prawo wykonywania zawodu, co polega na przykład na zakazie wystawiania zwolnień, wypisywania recept na leki narkotyczne, na zakazie pracy w SOR-ze czy pełnienia funkcji koordynatora stażu podyplomowego lub wykładowcy.

Wszystkie informacje na temat posiadanego przez lekarza prawa wykonywania zawodu, jego ograniczenia czy zawieszenia dostępne są w Centralnym Rejestrze Lekarzy. Zachęcam do korzystania z tego narzędzia. Zdarza się bowiem, że lekarze zatajają tego typu informacje i są przyjmowani do pracy, pomimo orzeczonego zawieszenia, gdyż pracodawca tego nie sprawdza.

Na szczęście już niedługo wejdzie w życie nowelizacja ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty wprowadzająca prawo wykonywania zawodu w postaci elektronicznej karty. Pracodawca przy sprawdzaniu karty, będzie miał dostęp do wszystkich danych dotyczących lekarza.

W jakim celu powstała odpowiedzialność zawodowa lekarzy?

Zawód lekarza jest zawodem szczególnym, wymagającym wiedzy specjalnej, wykonywanym w bardzo określonych warunkach. Art. 17 Konstytucji RP mówi o zawodach zaufania publicznego, do których należy także zawód lekarza, i o tym, że zawody te tworzą własne samorządy. Celem izby lekarskiej jest sprawowanie pieczy nad wykonywaniem zawodu lekarza, w tym celu powstała odpowiedzialność zawodowa.

Pacjent, który czuje się skrzywdzony może założyć sprawę cywilną lub karną. W przypadku tej drugiej zaangażowana jest policja i prokuratura. Nie odmawiamy żadnemu pacjentowi prawa do tego, żeby korzystał z dostępu do publicznej sprawiedliwości, ale podkreślamy, że w sytuacji, gdy pojawi się sprawa potencjalnego błędu medycznego, żaden policjant i większość prokuratorów, niezależnie od tego, jak długo by się kształcili, nie będą mieli takiej wiedzy jak lekarze.

Do tego celu służy właśnie samorząd, który tworzą lekarze znający ten zawód z praktyki, znają codzienność pracy w tym zawodzie, pracują w szpitalach, w przychodniach.
 

Dr Grzegorz Wrona, Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej pełni swoją funkcję od 21 marca 2014 roku. Kadencja rzecznika jest czteroletnia, kolejne wybory odbędą się w maju 2018 roku na Sprawozdawczo-Wyborczym Krajowym Zjeździe Lekarzy.

 

Rozmawiała: Magdalena Okoniewska