– Jesteśmy czołowym ośrodkiem, jeżeli chodzi o implantację stymulatorów, wszczepiamy około 1000 urządzeń stymulujących rocznie. Doszliśmy do wniosku, że taka procedura jest w naszym regionie niezbędna – stwierdził doktor nauk medycznych Wojciech Gutkowski, kierownik Pracowni Hemodynamiki w WSzZ.

Usunięcie starych elektrod,  z układu stymulującego jest konieczne, w sytuacji, gdy dochodzi do jego zakażenia. Ewentualny proces zapalny w sercu jest jedną z cięższych chorób i może doprowadzić do trwałego uszkodzenia mięśnia.
– Po usunięciu rozrusznika, elektrody, należy wygoić stan zapalny, zakażenie i wówczas można wszczepić stymulator po drugiej stronie – wyjaśnia doktor Gutkowski.

W przypadku pacjenta, któremu kilka dni temu w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym usunięto zarówno kardiowerter jak i dwie elektrody, operacja była konieczna, ponieważ na stymulatorze stworzyła się odleżyna, torebka w której się mieścił była otwarta, a to stanowiło zagrożenie dla chorego.

Opiekunem merytorycznym zabiegu był profesor Przemysław Mitkowski z Poznania.

Jeżeli stan zapalny uda się wyleczyć i pozwolą na to wyniki badań, po pewnym czasie, po drugiej stronie, pacjentowi zostanie ponownie wszczepiony stymulator. Urządzenie to pozostaje w organizmie chorego do końca życia, bez niego komfort funkcjonowania byłby dużo gorszy, albo pacjent, w ogóle by nie przeżył.

Źródło: www.sejmik.kielce.pl

 [-DOKUMENT_HTML-]