Stowarzyszenia alarmuje, że zamiast badania genetycznego, kwalifikującego do programu lekowego i leczenia nowoczesnym lekiem ukierunkowanym molekularnie, pacjenci z zaawansowanym rakiem płuca są zbyt często leczeni „zwykłą”, bardzo toksyczną chemioterapią. Zbyt często badań genetycznych nie robi się im w ogóle lub z istotnym opóźnieniem. Ta praktyka dla pacjenta z zaawansowanym rakiem płuca oznacza życie znacznie krótsze i gorszej jakości.

Zdaniem profesora Macieja Krzakowskiego, konsultanta krajowego ds. onkologii klinicznej sytuacja taka nie wynika ze zbyt niskiego kontraktowania, ale z tego, że w wielu ośrodkach nie opłaca się stosowanie tych leków. 

- Są ośrodki, które preferują podanie tradycyjnej chemioterapii, która bardziej się opłaca niż zakontraktowany program lekowy. Druga przyczyna leży w diagnostyce genetycznej i molekularnej, która do niedawna była zorganizowana w sposób zupełnie nieadekwatny do potrzeb i wymogów – dodaje profesor.

Z przewodnika dla pacjentów europejskiej organizacji ESMO wynika, że „tradycyjny” sposób leczenia jest wbrew oficjalnym zaleceniom postępowania terapeutycznego.
W rezultacie zamiast rozpoczynać leczenie lekiem celowanym o dobrej tolerancji, zgodnie z genetyczną charakterystyką choroby i według zasad medycyny personalizowanej, pacjent jest leczony wyniszczającą chemioterapią, która według profesora dr hab. Pawła Krawczyka zamyka drogę do dalszego leczenia dla około 20—30 procent chorych.

Specjaliści są zgodni, że leki ukierunkowane molekularnie stanowią prawdziwy przełom w leczeniu najbardziej powszechnej, czyli występującej w 85 procentach, odmiany raka płuca, tzw. niedrobnokomórkowego. Średnia przeżycia pacjentów, którzy są nimi leczeni, wynosi 18 miesięcy, ale pewnej grupie chorych z zaawansowanym rakiem płuca można życie przedłużyć nawet do 50 miesięcy. Chorzy dobrze się czują, są aktywni, często wracają do pracy.

Nowe, lepsze zasady finansowania badań genetycznych, kwalifikujących do leczenia celowanego, wprowadzone od początku 2017 roku budzą wiele pozytywnych oczekiwań, w tym właśnie zwiększenia poziomu wykorzystania nowoczesnych terapii w raku płuca. Lepsze finansowanie predykcyjnych badań genetycznych oznacza także możliwość szybszego rozwoju medycyny personalizowanej w przyszłości i łatwiejsze wprowadzanie do praktyki klinicznej kolejnych leków ukierunkowanych molekularnie, w kolejnych liniach leczenia. Pacjenci czekają na refundację nowych leków, w tym na leki oddziałujące na układ immunologiczny i pierwszą w raku płuca celowaną terapię sekwencyjną, znoszącą oporność na leczenie.

Rak płuc jest najpowszechniejszym typem nowotworu na świecie – w 2012 roku na świecie zdiagnozowano ponad 1,8 miliona przypadków tej choroby. Rak płuc jest też najbardziej śmiercionośnym nowotworem – od wielu lat to pierwsza przyczyna zgonów spowodowanych chorobami nowotworowymi u mężczyzn i – od niedawna – u kobiet (rak płuc wyprzedził w tym niechlubnym rankingu raka piersi3).

Rak płuc wciąż zbiera śmiertelne żniwo, pomimo znacznych postępów w badaniach diagnostycznych, które umożliwiają wykrycie i określenie rodzaju nowotworu. Dzieje się tak między innymi dlatego, że charakterystyczne objawy raka płuca pojawiają się zwykle bardzo późno i chorzy są diagnozowani w późniejszym stadium choroby, co znacznie ogranicza możliwości skutecznej terapii. Według danych Cancer Reaserch UK z kwietnia 2016 roku ponad 65 procent dorosłych pacjentów umiera w ciągu roku od diagnozy.

Rak płuca to tak naprawdę wiele odmian i rodzajów nowotworów. Najczęstszym typem jest niedrobnokomórkowy rak płuca (NDRP), który według różnych szacunków występuje u 80 do 85 procentach wszystkich przypadków tej choroby. Wiadomo, że nawet połowie przypadków NDRP towarzyszą określone mutacje genetyczne, które mogą stanowić cel skutecznego leczenia przedłużającego życie tej grupie chorych. Do najczęściej występujących mutacji genetycznych należą te występujące w genach: EGFR, KRAS, ALK i MET.

Źródło: Stowarzyszenie Walki z Rakiem Płuca